Brudne gierki Ferrari
Kolejny raz podsumowanie wyścigu prezentowane na stronie f1.com rzuca nowe światło na pewne wydarzenia, które miały miejsce podczas wyścigowego weekendu. Incydent Massy i Hamiltona wzbudził wiele kontrowersji związanych nie tylko z zachowaniem kierowców na torze, ale również poza nim. Po tym materiale możemy być świadkami niezłej zadymy.
Obecnie w czasie wyścigu widzowie słyszą około trzech procent wszystkich komunikatów wymienianych przez kierowcę i jego inżyniera. Tym razem realizator przegapił bardzo istoty komunikat, który ma ogromne znaczenie przy ocenie kontaktu Massy i Hamiltona. Rob Smedley, który jest inżynierem wyścigowym kierowcy Ferrari na chwilę przez kontaktem powiedział do swojego kierowcy: “Trzymajmy Hamiltona tak długo jak tylko damy radę. Zniszczmy mu wyścig tak bardzo, jak to tylko możliwe”.
Przyznacie, że to dość szokujące słowa i bardzo żałuję, że wyszły na światło dzienne dopiero teraz. Już pojawiają się pytania, czy przypadkiem zachowanie Massy nie było częścią strategii zespołu. Pojawiają się porównania, które przywołują wyścig z 2008, który zapisał się na najczarniejszych kartach historii tego sportu.
Czy Massa miał za zadanie wyeliminować Hamiltona, aby ułatwić zadanie Alonso? Szczerze w to wątpię, ale dopuszczam taką możliwość. Myślę, że Smedley, który bardzo emocjonalnie reaguje na poczynania swojego kierowcy na torze, wyrzucił z siebie całą frustrację, spowodowaną ciągłymi incydentami z Hamiltonem w roli głównej. Daleko nie trzeba szukać, wystarczy przypomnieć całkowicie bezsensowne ataki Hamiltona podczas trzeciej sesji kwalifikacyjnej właśnie w Singapurze.
Jestem bardzo ciekawy Waszych opinii i z ogromną niecierpliwością czekam na pierwsze komentarze w tej sprawie.
(02 Oct 08:33)
Ja szczerze mówiąc nie uważam tego za jakieś karygodne. Może i nie jakieś super fair play, po prostu miał robić to co zawsze robi, czyli jechać szybko i starać się nie przepuścić Hamiltona.
Schumacher na Monzie również się bronił i nie widzę w tym naprawdę nic złego. Słowa może i są dosyć ostre, ale w żadnym wypadku Massa nie miał przecież rozbić Hamiltona. Tak w sporcie czasami się mówi i nie można z tego wyciągać chyba za daleko idących wniosków.
Tutaj chodziło o zachowanie Hamiltona dzień wcześniej podczas kwalifikacji, Felipe po prostu chciał się na nim odgryźć… naprawdę na moje jak to zwykle bywa z Hamiltonem, dużo hałasu o nic 😉
(02 Oct 08:40)
Myślę, że zachowanie Roba Smedley’a spowodowane było głównie tym, co Hamilton uskuteczniał w kwalifikacjach. Nie zarzucał bym mu tego, że chciał całkowicie wyeliminować Lewisa z wyścigu. Tak samo jak Massie spowodowania kolizji. To trochę nadinterpretacja i próba wrzucenia wszystkiego do jednego worka. Hamilton jaki jest każdy widzi i wielu zaczyna o tym mówić coraz głośniej. Dla niego liczy się tylko osobisty wynik, a fair-play zostawia gdzieś na boku. Nie dziwię się zatem, że inżynier Felipe był aż tak zirytowany, że przekazał swojemu kierowcy taki komunikat.
(02 Oct 09:00)
… słowa pewnego pana, kiedyś na torze : “F1 to jeden z najbardziej skorumpowanych sportów świata”
(02 Oct 12:39)
Co to niby ma wspólnego z korupcją?
(02 Oct 19:56)
o esooooooooo!!! [chłopie / nawet nie masz pojęcia jak bardzo]
(02 Oct 21:50)
tez jestem ciekaw co ma wspólnego? czyżby po “crashgate” i “spygate” przyszła pora na “kobegate”? 😉
(03 Oct 07:28)
😉 mnie daleko do afer i nie mam zamiaru ich wywoływać, tylko zacytowałem pewną osobę blisko związaną z tym środowiskiem. Sam się zdziwiłem słyszą te słowa, poźniej jednak zrozumiałem, że coś w tym jednak jest.
(03 Oct 05:32)
Możesz konkretniej?
(03 Oct 07:29)
Mogę, ale nie ma sensu
(03 Oct 08:02)
Śmiało, wytłumacz wszystkim.
(03 Oct 08:19)
Jak będzie taka potrzeba, na chwilę obecną, koniec tematu.
(03 Oct 08:26)
Uważam, że jest taka potrzeba, głupie komentarze to sobie można wrzucać ale uzasadnić to już nie potrafisz.
(03 Oct 09:39)
Z której strony komentarz jest głupi? Po za tym, nie mam uprawnień i nie jest mi wolno publikować pewnych informacji. Rzeczywiście, nie potrzebie komentowałem ten wątek. Jeszcze raz Koniec Tematu.
(03 Oct 09:49)
Najbardziej skrywana tajemnica F1 jest w Twojej głowie, uważaj na siebie, bo jeszcze ktoś Ci będzie z tego powodu chciał zrobić krzywdę.
(03 Oct 09:51)
Może ty?
(03 Oct 10:48)
Ja Ci nie grożę, spokojnie. Po prostu drażnią mnie wypowiedzi w stylu “jestem super i wiem wiecej niż wy ale nie powiem bo nie i już” co w skórcie oznacza “gó..no wiem ale w internecie można napisać wszystko”.
(03 Oct 10:50)
@masz @kobe Panowie temat uważam za zakończony.
(03 Oct 11:37)
Teoretycznie masz rację, bo jak niby jak można traktować moje wypowiedzi skoro nie są jak to trafnie nazwałeś “konkretne” Po prostu tak jak napisał @MRBIGSTUFF kończymy ten temat i już. Jak uznam za stosowne to udzielę ci pewnych informacji, ale tylko priv.
(02 Oct 10:44)
Im więcej emocji w sporcie tym lepiej. Czasem z tego tytułu robi się zbyt niebezpiecznie, ale tutaj tak nie było. Zresztą w F1 przecież nie ma czystej gry. Wystarczy przypomnieć afery szpiegowskie, dziwne postawy sędziów, obsługi technicznej i samych kierowców. F1 musi być medialna i tyle, a że przy okazji się ścigają … 😉
(02 Oct 11:18)
Jak dla mnie to nie ma w tym komunikacie nic co wskazywało by na “brudne gierki” Ferrari. Każdy wyścig, bieg czy inny sport który zaczyna się na starcie, a kończy na mecie polega na tym, że próbujemy wyprzedzić zawodnika przed nami i nie dać się wyprzedzić przez zawodnika za nami. Tak więc inżynier powiedział Felipe to, o czym on dobrze wiedział i to co do niego należy żeby zapracować na swoją wypłatę. Druga część wypowiedzi jest raczej wywołana napiętą sytuacją na linii Hamilton – Massa i nie ma tu nic z nie bycie fair, a raczej jest to co powiedziane w emocjach.
(02 Oct 11:54)
http://www.youtube.com/watch?v=GNrS9RHMc-I&feature=player_embedded#! tak mi się przypomniał filmik (nie związane z tematem)
(02 Oct 12:43)
Tylko co w tym złego? Każda strategia opiera się nie tylko na zrobieniu samemu wyniku lepszego niż przeciwnik ale również na uniemożliwieniu przeciwnikowi zdobycia lepszego rezultatu. Jest obrona jest i atak. Wydawało by się, że to abecadło. W wyścigach utrzymywanie przeciwnika za plecami jest umiejętnością a nie wadą.
(02 Oct 13:00)
Typowy pokaz współpracy zespołowej. Alonso z przodu, Massa z tyłu, no a za nimi Hamilton. Reszta nasuwa się sama….
(02 Oct 15:25)
Też nie widzę tu absolutnie NIC nadzwyczajnego czy niegodziwego w tym komunikacie. To normalne, że jak masz szybszego za plecami – to chcesz go jak najdłużej trzymać za sobą.
Słowa Smedley’a miały jak zwykle zachęcić Massę do walki, Rob ZAWSZE tak do niego mówi tzn. obrazowo i dosadnie.
W moim odczuciu świadczy to o tym, że zdawali sobie sprawę, że HAM jest dużo szybszy i skończy wyścig przed Massą, stąd taka zechąta – żeby go opóźnić jak długo się da. Normalna walka na torze.
Poza tym przypominam, że to HAM wjechał w Massę – a nie na odwrót.
(02 Oct 15:59)
Motywacja. Dobra jak kazda inna, choc w przypadku Massy – kolejny raz nie przyniosla skutku. Nic wielkiego.
(02 Oct 18:07)
A Perez pewnie próbował brudnych gierek z Schumacherem?
No shit, babe.
(02 Oct 18:20)
Element współpracy zespołowej + odgryzienie się Hamiltonowi. Całość oczywiście nie ma nic wspólnego z fair play, ale to jest wyścig, każdy zawodnik chce zająć jak najlepszą pozycję i jak widać inżynier wyścigowy w różny sposób potrafi motywować swojego zawodnika. Chociaż przyznaje, że Massa i Smedley to dość osobliwa para, Felipe jest raczej spokojny, stara się mimo wszystko zachować zimną krew (chociaż ostatnio mu to nie wychodzi), natomiast Rob jest bardzo żywiołowy, mocno zaangażowany w wyścig, nie boi się krzyknąć ‘fuck!’ przez nadajnik. Cóż, oboje muszą się niestety liczyć z tym, że w teamie przypisano im łatkę z numerem 2. Na deser trochę czułości przez radio po wygranym wyścigu (stare czasy): http://www.youtube.com/watch?v=mmgcx-jxJuQ
(02 Oct 19:51)
Ja również nie widzę tu nic niezwykłego, a wręcz cieszę się z takiego obrotu sprawy, bo F1 udowadnia, że wciąż jest sportem z krwi i kości. Nie wiem, czy graliście może w popularną piłkę nożną, ale tam jak masz zatarcia z jakimś zawodnikiem/drużyną to próbuje się uprzykrzyć mu życie, co widać na najwyższych poziomach. Tutaj jest tak samo. Oni ze sobą walczą i mają też większych wrogów. Dzięki temu jest więcej emocji.
(03 Oct 07:57)
Przypuszczenie, że Massa miał wyeliminować Hamiltona jest według mnie śmieszne. Felipe według mnie swoją postawą pokazał,że prędzej wyjedzie na trawę niż spowoduje kolizję. Chciałbym przypomnieć, że winnym jest zawsze ten który swoim manewrem doprowadził do kolizji.