Pieniądze Stroll’a wzmocnią zaplecze techniczne Williamsa

Lawrance Stroll zainwestował około 80 milionów dolarów, aby otworzyć swojemu synowi drogę do królewskiej kategorii. Kanadyjczyk spędził setki godzin w symulatorze oraz pokonał ogromną ilość kilometrów podczas prywatnych testów, z wykorzystaniem bolidu zespołu Williams w specyfikacji 2014.

Okazuje się, że to nie koniec inwestycji. Włoski serwis f1analisitecnica.com sugeruje, że Stroll doskonale rozumie, że aby jego syn mógł błysnąć potrzebuje dobrego zaplecza technicznego za plecami. Zatrudnienie w serii F3 inżynierów z przeszłością w F1 dało bardzo dobre rezultaty, więc kanadyjski milioner chce powtórzyć ten scenariusz. Oprócz Lowe, za którego zatrudnieniem ma stać Stroll, w Grove wkrótce ma pojawić się również Dirk de Beer, który niedawno opuścił szeregi Ferrari.

Dirk de Beer dołączył do włoskiego zespołu wraz z Jamesem Allisonem i zrezygnował z pracy w Maranello w tym samym oknie czasowym co Allison. Wcześniej obaj panowie przez lata tworzyli pion departamentu aerodynamicznego Lotusa. De Beer był również szefem aerodynamików Sauberze, a swoją przygodę ze ściganiem zaczynał w serii IndyCar.

Po odejściu Symondsa Lowe oraz De Beer mogą stać się kręgosłupem pionu technicznego ekipy z Grove. Na chwilę obecną nie wiadomo, czy obecny szef departamentu aerodynamicznego Jason Somerville utrzyma swoją posadę. Williams już w 2013 roku starał się, aby De Beer pojawił się w Grove, ale wówczas lepsza okazała się oferta Ferrari, a Williams musiał zadowolić się dwoma innymi zdobyczami z Lotusa oraz Red Bulla.