Honda ciągle ma przed sobą ostatni duży krok

Honda cały czas odwleka w czasie moment wprowadzenia poprawek jednostki spalinowej, ale pojawiają się sygnały, że do przełomu może dojść jeszcze przed wakacyjną przerwą. Hiszpański serwis LaF1.es sugeruje, że jeśli przygotowane przez japońskich inżynierów rozwiązania potwierdzą pokładane w nich nadzieje, to pierwszą próbkę poprawionego silnika możemy zobaczyć już na Silverstone.

Japoński producent cierpi podwójnie. Oprócz tego, że Honda rozpoczęła rywalizację rok później od pozostałych rywali, to dodatkowe opóźnienia prac są spowodowane zmianami w sposobie pracy, jakie wprowadził Yusuke Hasegawa. Nowe kierunki rozwoju, nowy styl pracy – to wszystko wymagało czasu, aby dać pierwsze rezultaty. Postępy wykonane po elektrycznej stronie jednostki pozwoliły japońskim inżynierom odzyskać wiarę we własne siły i pokazały, że wprowadzone zmiany organizacyjne przyniosły oczekiwany rezultat.

Według informacji przekazanych przez hiszpański serwis zmiany wprowadzone w obszarze komory spalania mogą przełożyć się na wzrost mocy o około 20 koni mechanicznych. Poprawie powinna ulec również wydajność jednostki, co będzie oznaczało, że Alonso oraz Button nie będą musieli tak często odpuszczać dojeżdżając do zakrętu.

Poprawa jednostki spalinowej w obszarze komory spalania będzie ostatnim dużym krokiem, który pozwoli Hondzie zbliżyć się do rywali. Jeśli to się uda, to piłka znajdzie się po stronie McLarena, który przecież jest pomysłodawcą przyszłorocznych przepisów. Przy zbliżonych możliwościach jednostek napędowych ponownie elementem różnicującym dyspozycję na torach będzie nadwozie. W mojej ocenie ekipa z Woking widzi już światełko w tunelu, ale do powrotu na szczyt droga jeszcze długa.