Pracowity piątek: Red Bull sprawdzi osłonę, a Ferrari przednie skrzydło

Prace zespołu Red Bull związane z przygotowaniem alternatywnego systemu ochrony głowy kierowcy, który ma wejść do użycia już w przyszłym sezonie idą zgodnie z planem. Po zeszłotygodniowym teście, od którego wyników uzależniono próbę na torze, ekipa z Milton Keynes jest gotowa, aby sprawdzić rozwiązanie podczas zbliżającego się weekendu wyścigowego.

Na chwilę obecną jeszcze nie wiadomo, który z kierowców wyjedzie na tor z systemem zamontowanym na bolidzie, ale próba prawdopodobnie odbędzie się w ciągu kilku pierwszych minut otwierającej zmagania na torze w Soczi sesji treningowej. Głównym celem testu będzie znalezienie wszystkich punktów, które mogą w znaczący sposób ograniczać widoczność. Podobnie jak w przypadku rozwiązania Ferrari publiczny debiut rozwiązanie będzie również próbą wybadania, jak nowe rozwiązanie zostanie odebrane przez całe środowisko.

Jeśli już jesteśmy przy nowinkach, to jedną z nich zaprezentował zespół Ferrari. Mowa tu o przednim skrzydle, które doczekało się znaczących poprawek.


Nowy element (na dole) ma trzy zamiast dwóch płatów, które są w dużej mierze odpowiedzialne za generowanie docisku. Zmienił się również ich kształt. Rozwiązanie mocno nawiązuje do skrzydła, którego w zeszłym roku używał Red Bull. Wprawne oko zauważy również, że pomiędzy płatami skrzydła pojawiły się małe poprzeczne elementy (stosowane przez Red Bulla oraz Mercedesa), których zadaniem jest modelowanie strugi powietrza za skrzydłem. Pojawiają się również sugestie, że włoski zespół wprowadził pewne modyfikacje w obszarze tylnego skrzydła, ale na potwierdzenie tych doniesień musimy zaczekać co najmniej do popołudnia.