Tylko 18 samochodów stanie na starcie w Austin?

Po zamieszaniu powstałym wokół zespołu Caterham ukazują się kolejne publikacje sugerujące, że również Marussia może nie pojawić się na starcie wyścigu w Austin. Niemiecki AMuS donosi, że wyjazd za wielką wodę wymaga dodatkowych inwestycji od właściciela zespołu, który w tym samym czasie nosi się zamiarem jego sprzedaży.

Bieżące koszty wyjazdu oraz obsługi operacji wyścigowej w Austin to jedno, ale pozostają jeszcze zobowiązania wobec dostawców, głównie wobec Ferrari. Włoski producent miał wyznaczyć ostateczny termin spłaty wszystkich zaległości oraz wstrzymał przepływ informacji technicznych, dotyczących budowy oraz sposobu instalacji przyszłorocznej jednostki napędowej. Bez tych informacji prace nad budową następcy MR-03 są praktycznie niemożliwe.

Porównując sytuację obu zespołów, w zdecydowanie lepszym położeniu wydaje się być Marussia. Zajmując dziewiąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów zespół może liczyć na wypłatę około 34 milionów euro po zakończeniu sezonu. Jest to spora kwota, która może stanowić zabezpieczenie dla ewentualnego inwestora, który zdecyduje się wesprzeć zmagającą się z problemami stajnię. Niewykluczone, że brakującą sumę wyłoży sam Ecclestone, który choć niechętnie, zadeklarował pomoc wszystkim zespołom, które znalazły się w kłopotach.

Przypadek Caterhama jest zdecydowanie bardziej skomplikowany. Oprócz pustej kasy, dochodzi jeszcze kwestia udziałów oraz obecność zarządcy masy upadłościowej, który zdecydował się zamknąć fabrykę, nie zwracając uwagi na fakt, że część znajdującego się w niej sprzętu może należeć do osób trzecich, formalnie nie związanych z Caterham Sports Limited.

Odpowiedź na pytanie ile samochodów stanie na starcie wyścigu w Austin poznamy już w sobotę. Jeśli na pokładzie transportowego 767, obsługiwanego przez DHL dla FOM nie znajdą się ładunki oznaczone tabliczkami z nazwami Caterham oraz Marussia, to będzie oznaczało, że w GP Stanów Zjednoczonych weźmie udział tylko 18 bolidów.

Realizacja takiego scenariusza będzie oznaczał, że od wersji z trzema bolidami i ośmioma zespołami w stawce, będzie nas dzieliło już naprawdę niewiele. Tutaj również problemem mogą okazać się pieniądze, bo z pierwszych szacunków wynika, że koszty operacji wyścigowej przy trzech samochodach wzrosną o około 8-10 milionów euro. Dla mniejszych zespołów może to być problem, więc niewykluczone, że sezon 2015 będzie przejściowym, w którym tylko wielcy gracze będą mieli możliwość posłania do walki trzeciego bolidu. To może wymagać również przygotowania odpowiednich przepisów, dostosowanych do nowej rzeczywistości. Trzeba przy tym wszystkim pamiętać, że od sezonu 2016 na torze mają pojawić się bolidy Haas’a.