Mocne słowa matki Bianchiego

Mijają kolejne doby od wypadku Bianchiego na torze Suzuka, a sytuacja pozostaje niezmienna. Stan kierowcy jest krytyczny, ale stabilny. Niczego więcej nie dowiedzieliśmy się z krótkich komunikatów publikowanych przez rodzinę za pośrednictwem zespołów Ferrari oraz Marussia.

Dziś pojawiła się niezwykle niepokojąca wypowiedź matki francuskiego kierowcy, która sugeruje, że niewielka ilość informacji trafiających do prasy nie jest dziełem przypadku. Na pytanie korespondenta stacji radiowej RTL, który spotkał się z Christine Bianchi w holu Mie Medical Center, czy zmuszono ich do zachowania milczenia, odpowiedziała:

“F1 to biznes, to bardzo wielki biznes.”

Z jej ust padły również słowa, z których wynika, że niektóre osoby zajęły głos w sprawie wypadku, tylko po to, aby uciec od odpowiedzialności.

“Wiesz, niektórzy mówią pewne rzeczy, aby uchylić się od odpowiedzialności.”

Nawet nie próbuję sobie wyobrazić, co może się dziać w głowie matki, która od tygodni żyje w ciągłym strachu o życie swojego syna. Wysłanie tak czytelnego komunikatu w świat jest jednoznacznym sygnałem dla mediów, że rodzinie zależy na rzetelnym wyjaśnieniu wszystkich okoliczności wypadku.