Sirotkin tylko rezerwowy, Pietrow zgarnie fotel?

Udział Siergieja Sirotkina w przyszłorocznych mistrzostwach od samego początku budził wiele wątpliwości. Nie mniej znaków zapytania pojawiało się wokół rosyjskich partnerów Saubera i ich ewentualnego wsparcia. W planach były grube miliony i szeroko rozumiana wymiana myśli technologicznej, a skończyło się zaledwie na sumie, która ma pozwolić przygotować młodego kierowcę do występów w F1.

Osiemnastolatek nie ma jeszcze superlicencji, a udział w pokazie oraz dwa dni spędzone na torze w Fiorano, to zdecydowanie za mało, żeby chociaż zacząć się o nią ubiegać. Pojawia się coraz więcej głosów, że sezon 2014 młody Rosjanin spędzi na ławce rezerwowych, a najmocniejszym kandydatem do zajęcia fotela wyścigowego jest jego rodak, Witalij Pietrow. Kolejne raporty o wsparciu finansowym, jakie miał zebrać były kierowca Lotusa i Caterhama, mówiły o kwotach 10, 15, a nawet 20 milionach euro.

Dziś Auto Motor und Sport na swoich stronach publikuje, że Pietrow ma w bagażu aż 30 milionów i jest bardzo bliski sfinalizowania kontraktu z Sauberem na przyszły sezon. Faktem jest, że podczas pokazu, w trakcie którego Sirotkin zbierał swoje pierwsze doświadczenia za kółkiem, jego starszy kolega spotkał się z szefową zespołu Monishą Kaltenborn. Wynik tych rozmów nie jest znany, ale słowa wypowiedziane w komentarzu do niego pozwalają sądzić, że scenariusz z Piertowem na etacie i Sirotkinem na rezerwie jest prawdopodobny.

“Naszym celem jest przygotowanie Siergieja Sirotkina do F1. Dopuszczamy jednak pewną elastyczność w naszych poczynaniach z jego udziałem…”

Owa elastyczność może właśnie oznaczać roczne opóźnienie w realizacji zamierzonego celu, tym bardziej, że z pierwotnie proponowanej kwoty wsparcia, gdzieś w międzyczasie uciekło jedno zero.