Nietypowa kara dla Charlesa Pica

Charles Pic został ukarany przejazdem przez aleję serwisową w czasie pierwszych pięciu okrążeń wyścigu, zanim jeszcze ten zdążył się rozpocząć. Nietypowa sytuacja wynika z faktu, że kierowca popełniając wykroczenie podczas dzisiejszych kwalifikacji miał już na swoim koncie karę przesunięcia o dziesięć miejsc na starcie, nałożoną w czasie poprzedniego weekendu wyścigowego.

Podobnie jak przed tygodniem Pic zignorował czerwone światło, palące się na wyjeździe z alei serwisowej w czasie pierwszej części sesji kwalifikacyjnej. Reprymenda otrzymana w zeszłym tygodniu w połączeniu z dwoma poprzednimi została automatycznie zamieniona na karę przesunięcia o dziesięć miejsc na stracie wyścigu. Tym razem sędziowie, biorąc pod uwagę poprzednie, identyczne wykroczenie, zmuszeni byli sięgnąć po inną karę.

“Samochód numer 20 [Pic] przekroczył wyjazd z alei serwisowej o 14:17:10. Czerwone światło paliło się od 14:17:05.”

“Wzięto pod uwagę, że podczas drugiego wyścigu z rzędu kierowca przejechał na czerwonym świetle.”

Sprawa kar i ich wpływu na pozycje startowe wywołała w Japonii dość szeroką dyskusję. Wspomniany Pic oraz Bianch, którzy otrzymali kary przesunięcia o dziesięć pozycji nie stracili zbyt wiele, a można powiedzieć, że nawet zyskali. Pic zakwalifikował się 20, Bianchi 22, a obaj ruszą do wyścigu odpowiednio z 20 i 21 pola. Wszystko to jest wynikiem kary przesunięcia o pięć pozycji, nałożonej na Adriana Sutila oraz przyjętego sposobu naliczania kar. Przesunięcia są wykonywane w kolejności ich przyznania, więc sędziowie ustalając kolejność na starcie najpierw zastosowali kary dla Pica i Bianchiego, a dopiero później przesunęli Sutila, który zakwalifikował się na 17 pozycji. Skutek? Niemiec będzie zmuszony ruszyć z końca stawki.