Vergne: W wyścigach, które ukończyłem Ricciardo nie istniał

Decyzja Marka Webbera o odejściu z F1 po zakończeniu obecnego sezonu wywołała masę spekulacji dotyczących jego następcy. Raikkonen i Ricciardo to dwa najczęściej powtarzające się nazwiska. Fin ma na swoim koncie tytuł mistrza świata i jego kandydatura nie może budzić żadnych zastrzeżeń. Nieco inaczej wygląda sytuacja wokół Australijskiego kierowcy, który zdaniem przedstawicieli zespołu znalazł się na krótkiej liście, głównie dlatego, że wygrał wewnętrzną rywalizację z Vergne.

Partner Ricciardo jest całkowicie odmiennego zdanie w tej sprawie, czego wyraz dał w rozmowie z francuskim dziennikiem L’Equipe.

“Red Bull to mistrzowski zespół i potrzebuje kierowcy, który będzie punktował w każdym wyścigu, aby wygrać tytuł. Jeśli popatrzeć na mojego tegoroczne wyniki, to zdobyłem więcej punktów niż Ricciardo, ale on ukończył wszystkie wyścigi, a ja nie. Mam etykietkę na plecach. Nawet jeśli nie jest to prawdą, Ricciardo jest postrzegany w padoku jako regularny kierowca, ja nie.”

Vergne rzucił również nieco światła na zaangażowanie osób, które w najbliższym wybiorą zastępcę Marka Webbera.

“Wybór jest skomplikowany. Horner nie jest jedyną osobą, która podejmuje decyzje. Adrian Newey ma dużo do powiedzenia, podobnie jak Dietrich Mateschitz i Helmut Marko. Rozumiem, że ryzykują zatrudniając tak młodego kierowcę jak Daniel czy ja. Widząc kierowcę, który nie kończy połowy wyścigów mogą być zaniepokojeni.”

Francuz zaznaczył jednak, że w obecnym sezonie tylko w jednym z nieukończonych wyścigów wina leżała po jego stronie. Dodał również, że w wyścigach, w których dane było mu dojechać do mety zdecydowanie wygrał wewnętrzną rywalizację.

“Jeśli wziąć pod uwagę wyścigi, w których nie miałem problemów, zmiażdżyłem go! On nie istniał.”

Skoro Vergne tak dobrze prezentuje się w wyścigu, to dlaczego ani przez moment nie znalazł się na krótkiej liście Red Bulla? James Allen, opierając się na słowach Franza Tosta, sugeruje, że powodem są bardzo słabe kwalifikacje w wykonaniu Francuza. W trzydziestu sobotnich występach Vergne wygrał wewnętrzną rywalizację tylko ośmiokrotnie. Dwukrotnie awansował do ostatniej części czasówki, podczas gdy Ricciardo ta sztuka udała się aż osiem razy. Również doświadczenie zdaje się być po stronie Australijczyka. Choć może trudno w to uwierzyć, trzynaście wyścigów przejechanych za kierownicą bolidu HRT nabrało ogromnego znaczenia.