Pierwszy rząd ponownie dla Mercedesa

Dzisiejsze, deszczowe kwalifikacje dostarczyły sporą porcję emocji. Pojedynek odbywał się nie tylko na torze, ale również w garażach. Zespoły Ferrari oraz Lotusa za wszelką cenę starały się naprawić samochody Massy oraz Grosjeana, po przygodach, które obaj kierowcy mieli podczas trzeciej sesji treningowej. Ostatecznie jedynie Francuz pojawił się na torze i mając do dyspozycji tylko dwa pomiarowe okrążenia wykręcił czas zapewniający mu miejsce w kolejnej rozgrywce. Brak Massy oraz słaba dyspozycja Hulkenberga sprawiły, że pierwszy raz w tym sezonie, do drugiej części kwalifikacji awansował kierowca zespołu Caterham, Giedo van der Garde.

Start drugiej sesji zaczął się od dużego tłoku na torze, bo deszcz ponownie zaczął padać nieco mocniej. Kierowcy w obawie przed pogorszeniem się warunków woleli nie ryzykować i każdy próbował wykręcić szybkie kółko zaraz na początku sesji. Impuls do zmiany opon przejściowych dał Giedo van der Garde, który podjął duże ryzyko i na kilka minut przed końcem sesji założył super miękką mieszankę. Wybór okazał się niezwykle trafiony, bo kierowca Caterhama przez dłuższą chwilę utrzymywał się w czołówce tabeli z czasami. Niestety dla niego, czas który pozostał do zakończenia sesji pozwolił innym kierowcom na wykonanie podobnego manewru. Ostatecznie van der Garde ukończył sesję na piętnastym miejscu pokonując Pastora Maldonado, który po wygraniu pierwszej czasówki wyraźnie nie mógł odnaleźć tempa.

Pierwszym kierowcą, który wykonał pomiarowe okrążenie w Q3 był Kimi Raikkonen, który błysnął dobrym tempem na zakończenie drugiej części czasówki. Kolejne minuty, zostały całkowicie zdominowane przez kierowców Mercedesa. Choć przez chwilę wydawało się, że Red Bull może przerwać serię niemieckiego zespołu, to ostatni wyjazd potwierdził, że srebrne strzały w warunkach kwalifikacyjnych nie mają sobie równych. Jutro na pierwszym polu startowym ustawi się Nico Rosberg, a jego największym zagrożeniem przed pierwszym zakrętem będzie partner z zespołu.

Tak będzie wyglądał układ pierwszej dziesiątki na starcie jutrzejszego wyścigu, jeśli nie pojawią się jakieś nieprzewidziane okoliczności:

1 Rosberg; 2 Hamilton; 3 Vettel; 4 Webber; 5 Raikkonen; 6 Alonso; 7 Perez; 8 Sutil; 9 Button; 10 Vergne

Mercedes zrobił duży krok do pierwszego zwycięstwa w tym sezonie, ale czy to wystarczy? Niestety nie jesteśmy ani odrobinę bliżej odpowiedzi na to pytanie, niż byliśmy wczoraj.