Kobiety w F1 – różne punkty widzenia

Dyskusja wokół kobiet i ich szans w F1 rozgorzała na dobre. Kilka kontrowersyjnych wypowiedzi dodało pikanterii całej sprawie. Materia jest bardzo delikatna, bo z jednej strony ocieramy się o zarzut dyskryminacji, a z drugiej pojawiają się konkrety w postaci wyników.

Próbując w pewnym sensie dotrzeć do sedna sytuacji reporterka stacji BBC zaprosiła do wspólnej dyskusji przedstawicieli obu frontów, reprezentujących skrajnie odmienne poglądy. W audycji wyemitowanej przez BBC Radio 5 wzięli udział Susie Wolff, Claire Williams, Martin Whitmarsh, Toto Wolff, Stirling Moss oraz Bernie Ecclestone.

Stirling Moss, który wywołał całą dyskusję podtrzymał swój pogląd, że panie nie są mentalnie predysponowane, aby uczestniczyć w rywalizacji na najwyższym poziomie.

Stirling Moss

“Wyścigi trwają dziś około trzech godzin, więc potrzebujesz niesamowitej koncentracji. Kobiety z całą pewnością mają siłę, ale nie mam pewności, czy mają wystarczającą siłę mentalną, aby ścigać się koło w koło. Nie sądzę, że kobiety są odpowiednio usposobione, aby występować i rywalizować przeciwko mężczyznom.

To jest tak męski bastion, psychiczny stres jest tak duży, że kobiety mogłyby sobie z nim nie poradzić.

Życzę Susie powodzenia, bo to będzie ciężka jazda.”

Wypowiedź szefa zespołu McLaren, Martina Whitmarsha również sugeruje, że kobiety nie mają odpowiednich predyspozycji do uprawiania tego sportu na najwyższym poziomie, ale tym razem pojawiają się argumenty natury fizjologicznej.

Martin Whitmarsh

“Czy kobiety mają odpowiednią koordynację ręka-oko, szybkość reakcji? Oczywiście, że mają. Zostawmy to na boku. Prawdziwe wyzwanie, to strona fizyczna. Prowadzenie samochodu F1 jest bardzo ekstremalne zajęcie. Mówimy o obciążeniach 4-5 G, działających na szyję, hełm i tym podobne. To są obciążenia, które zdarzają się rzadziej. Bardziej dokuczliwe mogą być te pojawiające się na skutek uderzenia o tarki i to obciążenie fizyczne ciągle wymaga niesamowitego przygotowania od kierowcy. Czy kobieta jest w stanie przygotować się wystarczająco, aby to znieść? Jestem przekonany, że tak, ale na chwilę obecną, fizycznie, mężczyznom jest łatwiej to osiągnąć i pewnie dlatego to mężczyźni rywalizują w F1.”

Z kolei Toto Wolff, pół żartem, serio stwierdził, że problem może leżeć po stronie mężczyzn i odwiecznej rywalizacji obu płci.

Toto Wolff

Może chodzi o to, że to zawsze był sport dla facetów. Możemy mamy problem natury psychologicznej, że ciągle próbujemy ze sobą walczyć. Nie wiem, ale jest jedynie kwestią czasu, jak zobaczymy kobietę w F1.

Na pomoc paniom przyszedł Gary Anderson, który stwierdził, że rywalizacja w niższych seriach jest zdecydowanie bardziej wymagająca, szczególnie pod względem fizycznym. Jednak jak się nieco później przekonacie, była to pomoc, której zaproszone do studia panie wcale nie potrzebowały.

Gary Anderson

“Jak w każdym sporcie jest to fizycznie wymagające. Bycie w tym sporcie jest tak samo ważne jak trening. Możesz trenować bardzo dużo, jak w każdym innym sporcie, ale to udział pozwala mięśniom się dostosować. Nie chodzi o mięśnie. Jazda samochodem F1 wymaga wyczucia, a co za tym idzie talentu.”

“Pod względem wymagań fizycznych są serie, które są trudniejsze. Prowadzenie samochodu GP2 jest zdecydowanie cięższe.”

“Musisz przejść przez wszystkie niższe serie, aby pokazać swój potencjał i to jest najtrudniejsza część, trudniejsza niż bycie w F1.”

“To kwestia matematyki. Jeśli porównać ilu jest kierowców w niższych seriach i ilu z nich otrzymuje szansę jazdy w F1. To bardzo mały procent. Teraz wystarczy się cofnąć i zapytać ile jest kobiet w niższych seriach. Pewnie około 1%. Szansa na dostanie się do F1 jest bardzo niewielka.”

Słuchając, czy też czytając wypowiedzi mężczyzn trudno nie odnieść wrażenia, że kryje się w nich wiele nieścisłości i pewnie element irracjonalizmu. Susie Wolff oraz Clair Williams świetnie poradziły sobie w tym starciu, wytrącając męskiej stronie dyskusji wszystkie argumenty z rąk.

Claire Williams

“W tej dyskusji nie zostało powiedziane nic, czego byśmy nie słyszeli wcześniej. To co my kobiety musimy zrobić, to wyjść i dowieść mężczyznom, że możemy to zrobić. Sir Stirling powiedział, że kobiet nie są wystarczająco mocne psychicznie, aby znieść stres wyścigu. Wystarczy popatrzeć na Michele Mouton i na to co osiągnęła. Ona nadal pozostaje jednym z najbardziej utytułowanych kierowców rajdowych i to jest naprawdę imponujące.”

“Jest wiele elementów, na które patrzysz kiedy szukasz nowego kierowcy. Siła jest dużą częścią tego, możliwości całe zaplecze oraz nie należy zapominać o aspekcie technicznym, informacji zwrotnej dla inżynierów, bo stąd bierze się rozwój. To wszystko nie wyklucza kobiet z możliwości rywalizacji, czego dowodem jest obecność Susie.”

“Susie wykonuje świetną robotę dla zespołu, jako kierowca rozwojowy. Robi dla nasz wszystkie testy aerodynamiczne i tak jak powiedziała, spędza masę czasu w symulatorze. Informacje, które dostarcza naszym inżynierom mają ogromną wartość. Mike Coughlin, dyrektor techniczny bardzo szanuje Susie, za pracę, którą dla nas wykonuje i chcemy, aby robiła to nadal.”

Susie Wolff

“To trudny sport i jak w każdym sporcie wszyscy próbują wspiąć się na szczyt, a w F1 jest tylko 20 miejsca na torze. Zaczęłam w wieku 8 lat w kartingu. Ścigałam się z Nico Rosbergiem, Lewisem Hamiltonem i Robertem Kubicą, wszyscy dorastaliśmy przez kolejne szczeble, aby znaleźć się na europejskim i mistrzowskim poziomie.”

“Było tam kilka dziewcząt ze mną. Myślę, że ze 120 ścigających się w dużych europejskich wyścigach osób było tam może ze cztery lub pięć dziewcząt. Nie dużo, ale w tym czasie nie zdajesz sobie sprawy, że jesteś jedną z nielicznych, bo robisz to, co kochasz. Szłam w gorę i w wieku osiemnastu lat znalazłam się w bolidach jednomiejscowych. Najpierw była Formuła Ford, potem Formuła Renault i miałam to szczęście być nominowaną do nagrody dla młodego kierowcy roku przyznawaną przez BRDC, co sprawiło, że zostałam zauważona przez kilka osób. W 2006 zostałam wybrana przez Mercedesa, aby dołączyć do serii samochodów turystycznych. To bez wątpienia był wielki przełom, który pozwolił mi dostać się do F1. Kiedy spojrzę wstecz, wiem, że miałam ogromne szczęście. Jest wielu utalentowanych, szybkich kierowców wyścigowych, mężczyzn i kobiet, ale tylko nieliczna grupka może wejść na sam szczyt.”

“Kiedy byłam nominowana do nagrody kierowcy roku, Jackie Stewart, który prowadził galę i przedstawiał sześciu finalistów ministrowi sportu, zaprezentował pięciu chłopaków, ja stałam szósta w szeregu, zapytał: “Gdzie jest szósty kierowca? Czy nie startuje tu sześciu kierowców w tym konkursie?”. Wyszłam z szeregu i powiedziałem, że to ja. On spojrzał i powiedział: “Och tak, zapomniałem, że mamy dziewczynę w tegorocznym konkursie.””

“Coraz więcej osób, które spotykam w padoku chciałoby, żeby to się wydarzyło. Szanuję wszystkie opinie, ale najbardziej poważam opinie kierowców, bo to oni prowadzą samochody, oni mogą powiedzieć, czy to jest fizycznie możliwe, czy nie. Byłam w pozycji, kiedy miałam za partnerów byłych mistrzów świata, za czasów DTM. Każdy z nich mówił, że to trudne, ale wykonalne. Każdy ma swoje spojrzenie na tę sprawę, ale szczególnie starsze pokolenie uważa, że to niemożliwe, bo za w ich czasach było to zdecydowanie trudniejsze fizycznie i bardziej niebezpieczne. Jednak uważam, że dzisiaj jest to możliwe.”

“To jest duże fizyczne obciążenie i trzeba ciężko nad tym pracować, ale na moją korzyść działa fakt, że ścigam się już wiele lat na najwyższym poziomie i mój kark staje się mocniejszy każdego roku. Jednak nie sądzę, że w tym wszystkim chodzi o to, kto jest w stanie podnieść więcej kilogramów. Siła nie determinuje tego czy możesz jechać szybko, czy nie. Talent, prędkość i przede wszystkim czas okrążenia wyznaczają jak daleko możesz zajść. Wszystko opiera się na wydajności, na tym czy jesteś szybki czy nie,a nie na tym czy potrafisz udźwignąć wystarczającą liczbę kilogramów. Musisz być szybki, to jest główny element.”

“Kiedy pierwszy raz usiadłam w bolidzie F1 myślałam, że kask oderwie mi głowę. Tak duża siła działa na ciebie. Kiedy wróciłam do garażu zapytałam Valtteriego czy mój kask nie jest zbyt luźny. On odpowiedział, że nie, że tak to właśnie wygląda. To było duże obciążenie dla mięśni karku, ale możliwe do udźwignięcia. Byłam na to przygotowana, wykonałam odpowiedni trening z Veltterim, powiedział, że dam radę i tak było. To było jedynie 100 kilometrów, to nie był dystans wyścigowy, ale to był pierwszy krok we właściwym kierunku.”

“Mój mąż jest dla mnie ogromnym wsparciem, ale jednocześnie najostrzejszym krytykiem. Mimo, że był zaangażowany w program DTM Mercedesa i nigdy nie otrzymałam z jego strony jakiegoś specjalnego traktowania, czy dodatkowej pomocy. Był bardzo szczery i twierdził, że nie wierzy, że kobieta może rywalizować w czołowych seriach. Szanuję ten pogląd, ale gdybym nie była wystarczająco dobra, nie spędziłabym siedmiu sezonów w serii DTM. [Toto] jest dokładnym przykładem tego z czemu się przeciwstawiamy. Dla mnie to bardzo ważne, to jak powiew świeżego powietrza, że kobiety takie jak Clair obejmują posady szefów zespołów. To ona będzie musiała sobie radzić z tymi wszystkimi opiniami. To są faceci, oni rządzą tym sportem. Jednak czasy się zmieniają i idzie ku lepszemu. Zawsze będą takie opinie, ale będzie też pewna przeciwwaga.”

“Poznałam mojego męża w DTM, ale prawda jest taka, że byłam tam już trzy sezony, więc przebyłam całą tę drogę nie znając go. Zawsze będą różne opinie, zawsze ktoś będzie cię wspierał i będzie ktoś przeciwko. Nico Roberg dostał się tam z powodu ojca… Ten element zawsze będzie, ale ja robię to co lubię i jestem dumna, że jestem częścią zespołu Williams. To mi wystarcza.”

Powyższe fragmenty jasno pokazują, że wielokrotnie powielane sugestie, dotyczące obecności kobiet na najwyższym szczeblu sportów motorowych, są niezwykle szkodliwe i umacniają stereotypy, które już dawno powinny zaniknąć. Susie Wolff otarła się o wielkie ściganie na dług przed tym, zanim poznała swojego męża. Również nie widzę niczego złego w fakcie, że Clair Williams, która od najmłodszych lata spędzała długie godziny z ojcem w padoku, objęła rolę szefa zespołu. Obie panie mają mocne motoryzacyjne korzenie, które całkowicie uzasadniają ich obecność na takich, a nie innych stanowiskach.

Trudno nie odnieść wrażenia, że oprócz statystyki, o której mówił Gary Anderson, czy fizjologii, wymagającej jeszcze cięższego treningu niż w przypadku mężczyzn, kobiety mają przeciwko sobie dużą część męskiego świata. Z jakiegoś powodu pojawienie się kobiet w innej roli niż dodatek do widowiska, jest dla mężczyzn rzeczą trudna do zaakceptowania. Obawa? Tylko przed czym, skoro ci sami panowie uważają, że kobiety ani fizycznie ani mentalnie nie są zdolne do ścigania…

Jako podsumowanie proponuje wypowiedź człowieka, który trzęsie całym tym biznesem, bo to właśnie on może pomóc lub stanąć na drodze kobiecie, która będzie miała dość odwagi, aby stanąć rywalizacji z mężczyznami. Niech będzie ona (podobnie jak wcześniejsze) wstępem do dalszej dyskusji, która mam nadzieje wywiąże się po tym wpisem.

Bernie Ecclestone

“Niestety w dzisiejszym świecie nie wyobrażam sobie, aby kobieta otrzymała szansę jazdy w Red Bullu, Ferrari lub innym czołowym zespole. Mogą znaleźć miejsce w mniejszym zespole, ale jedynie pod warunkiem, że przyprowadzą ze sobą dobrego sponsora, który wesprze zespół. Prawdopodobnie jest wiele kobiet, które mogłyby rywalizować z mężczyznami, ale nie dostaną szansy z powodu, o którym wspomniałem.”

“Nie posiadamy zespołu, ale wspieraliśmy kogoś w GP2. Mieliśmy nadzieję, że da się coś osiągnąć z tego pułapu, jednak nie była wystarczająco szybka.”

“Najważniejszą rzeczy jest wsadzenie kogoś do samochodu F1, pomimo tego, że zespoły mówią, że nie jest wystarczająco konkurencyjny, aby pokazał się na tle innych kierowców.”

“Potencjalna kandydatka musi przejść przez GP3, GP2 i może wtedy, gdy pokaże niesamowity talent, pojawi się sponsor, które zechce ją wsadzić do bolidu F1.”

“Nie ma żadnego powodu, dla którego kobieta nie mogłaby rywalizować z mężczyznami.”