Zespoły obawiają się przepisów celnych w Indiach

GP Indii jest całkowicie prywatną inicjatywą bez jakiegokolwiek wsparcia ze strony państwa. Choć od strony finansowej impreza ma się świetnie, to jednak pewne problemy natury prawnej nadal spędzają sen z powiek wielu osobom. Problemem, podobnie jak w zeszłym roku są przepisy dotyczące odprawy celnej.

W przypadku wydarzeń sportowych o charakterze narodowym ministerstwo sportu wydaje specjalny certyfikat, który zwalnia uczestników takich wydarzeń z pewnych procedur oraz opłaty za sprzęt wwieziony do kraju. Jedynym warunkiem skorzystania z takiego przywileju jest podpisanie gwarancji, że sprzęt zostanie wywieziony. Niestety w przypadku GP Indii władze nie zgodziły się na wydanie specjalnych certyfikatów, tłumacząc, że wyścig F1 nie jest wydarzeniem o znaczeniu państwowym. Organizatorzy wyścigu po raz kolejny zmuszeni byli zapłacić tymczasowe cło za cały sprzęt, który wylądował na lotnisku w New Delhi.

Nie pieniądze są tu jednak głównym problemem, ale stopień skomplikowania procedur oraz opieszałość odpowiedzialnych za odprawę celną instytucji. Większość zespołów bardzo mocno pracowała nad tym, aby cały sprzęt trafił do New Delhi oficjalnym transportem. Dosłanie sprzętu w ostatniej chwili niesie ze sobą spore ryzyko. Sprzęt może nie dotrzeć na tor, a nawet jeśli zespoły będą miały możliwość, aby z niego skorzystać, to może pojawić się problem z jego wywozem z Indii i wykorzystaniem w kolejnych wyścigach.

Jednym z zespołów, który na pewno skorzysta z dodatkowych dostaw będzie Ferrari, które jeszcze w niedzielne popołudnie testowało ostatnie poprawki na torze Ididada w Hiszpanii. Dyrektor sportowy zespołu z Maranello Massimo Rivola nie ukrywa, że wiąże się to z pewnym ryzykiem.

Takie są fakty. Staramy się zmaksymalizować wysiłki w fabryce, aby uniknąć konieczności korzystania z dodatkowych wysyłek, bo istnieje ryzyko, że nue dotrą one na tor. Nawet jeśli będą tam, to nie ma gwarancji, że będziemy mogli z nich skorzystać w kolejnych wyścigach. Więc jest w tym pewne ryzyko.

źródło: asianage.com