Czy Alonso popełnił błąd?

Wydawać by się mogło, że Fernando Alonso jest największym pechowcem niedzielnego wyścigu na torze Suzuka. Zakończenie rywalizacji jeszcze przed pierwszym zakrętem i pewne zwycięstwo Vettela, to dwa elementy, które zmieniły obraz sezonu, tuż przed jego decydującą fazą.

Pojawiają się jednak komentarze, że Alonso sam sobie zaszkodził ostro atakując Raikkonena tuż po starcie. Mark Hughes z Autosportu napisał:

Próba zastraszenia Kimiego Raikkonena na starcie, która świetnie pasuje w sensie wyścigowym, wydaj się niezwykłym wyborem dla faceta z całkiem sporą przewagą punktową na sześć wyścigów do końca i samochodem, który nie jest najszybszy.

Całkowicie odmiennego zdania jest natomiast Niki Lauda, który z całą stanowczością stwierdził, że nie był to wina Fernando Alonso.

Fernando miał pecha w mojej ocenie, kompletnie na to nie zasłużył. To nie była jego wina. Alonso nie przesunął się w lewo, nawet go nie widać. Kimi odpowiedział, za mało się przesunął w lewo. Powiedziałbym, że to nie jest wina Alonso, bo nie mógł nic zrobić, żeby tego uniknąć.

Przyznam szczerze, że oglądając wyścig nie zauważyłem agresji Hiszpana. Ponowne przejrzenie sytuacji wyraźnie pokazuje, że Alonso pokonał całą szerokość toru, aby spotkać się koło w koło z Raikkonenem. Mimo, że Fin oddał spory kawałek toru i próbował uniknąć, kontaktu przyklejając się do białej linii wyznaczającej tor, Alonso nie odpuścił. Kolejna próba wypchnięcia Raikkonena poza tor skończyła się rozciętą oponą i wycieczką na żwirową pułapkę.

Z niecierpliwością czekam na Wasze opinie, na ten temat…