Dlaczego F1 potrzebuje Roberta Kubicy

Właśnie takim pytaniem zatytułował swój wczorajszy artykuł Jonathan Noble, dziennikarz Autosportu. Z uwagi na fakt, że materiał został opublikowany w sekcji zamkniętej postaram się przytoczyć wszystkie najważniejsze argumenty, które się w nim znalazły.

Mimo, że obecny sezon jest niezwykle interesujący i na torze nie brakuje wielkich nazwisk, to zachodni dziennikarze nadal śledzą poczynania Roberta Kubicy. Pierwszy mały sukces odniesiony podczas rajdu w Biella nie uszedł ich uwadze. Jonathan Noble zauważa, że mimo obecności na torze wielu utalentowanych kierowców da się zauważyć ogromną lukę, którą Kubica mógłby swoim powrotem zapełnić. Mógłby, gdyby był w pełni zdrowy, niestety na chwilę obecną nic nie wskazuje na szybki powrót na tor.

Brytyjski dziennikarz uważa, że powrót Kubicy byłby błogosławieństwem dla Ferrari, które jednym podpisem pozbyłoby się chronicznego bólu głowy spowodowanego postawą Felipe Massy. Kubica świetnie pasowałby do Jensona Buttona, gdyby Lewis Hamilton dał się skusić gigantycznym pieniądzom, oferowanym przez Mercedesa. Polak byłby również świetnym następcą Michaela Schumachera, gdyby ten rzeczywiście zdecydował się zawiesić kask na kołku.

Brak Kubicy na rynku transferowym zmusza zespoły do podejmowania trudnych decyzji. Czołowi kierowcy są już w większości zakontraktowani, a młodsze pokolenie potrzebuje jeszcze nieco czasu, aby ustabilizować formę i doszlifować talent. Do walki o fotele w najlepszych zespołach wracają takie nazwiska jak Glock czy Kovalainen.

Jonathan Noble kończy swój artykuł życzeniem, aby Kubica jak najszybciej określił swoją przyszłość, bo w F1 wciąż jest dla niego miejsce.