DDRS kluczem do mistrzostwa?

Pierwsza część sezonu była wyjątkowo wyrównana i zarówno w klasyfikacji indywidualnej, jak i zespołowej mogą jeszcze nastąpić duże zmiany. Wszyscy eksperci podkreślają, że końcowe zwycięstwo zależy głównie od tempa rozwoju bolidów i kreatywności inżynierów. Po wakacjach czekają nas “szybkie” wyścigi, wymagające przygotowania specjalnych pakietów, ale możemy być pewni, że każdy z zespołów oprócz tradycyjnych poprawek zaprezentuje coś specjalnego.

Lotus mocno liczy na poprawę osiągów spowodowaną wdrożeniem nowego systemu, poprawiającego prędkość bolidu na prostych odcinkach. Mimo, że od testów urządzenia minęło już sporo czasu, nadal nie ma pewności, co do budowy oraz zasady działania. Ostatnio pojawiły się sugestie, że system jest bardziej skomplikowany niż początkowo podejrzewano i może pracować zarówno pasywnie jak i aktywnie, co ma przełożyć się na zysk podczas kwalifikacji jak i wyścigu.

Szczeliny zdradzają bardzo skomplikowaną naturę systemu (fot. Sutton Images)

Na jednym ze zdjęć, wykonanym podczas piątkowych treningów przez fotoreporterów agencji Sutton Images można zauważyć, szczeliny umieszczone pod głównym płatem tylnego skrzydła, na elemencie łączącym skrzydło z pokrywą silnika. Farba, którą pokryte zostało skrzydło, dokładnie pokazuje miejsce skierowania strugi powietrza. Bez wątpienia takie rozwiązanie zakłóca prawidłową pracę tylnego skrzydła i zmniejsza jego efektywność, ale w tym przypadku jest to efekt bardzo pożądany. Mimo, że Kimi Raikkonen wykonał wiele okrążeń z nietypową konstrukcją na pokładzie, to zdjęcia sugerują, że tylko podczas kilku okrążeń szczeliny były otwarte. To właśnie podczas jednego z takich przejazdów Fin usłyszał od swojego inżyniera, że tylne skrzydło pracuje dobrze i dostał pozwolenie na korzystanie z systemu DRS. Zdecydowana większość ujęć pokazuje srebrną taśmę zakrywającą szczeliny. Choć dyrektor techniczny Lotusa James Allison, w wywiadzie dla telewizji Sky, powiedział, że zespół czeka jeszcze sporo pracy nad systemem, to już mówi się o bardzo obiecujących wynikach.

Kilka dni temu mogliśmy przeczytać, że również McLaren rozważa rozpoczęcie prac nad podobnym systemem. Dzisiejsza publikacja Autosprintu sugeruje, że ekipa z Woking, posiadająca ogromne doświadczenie z F-ductem, przygotowała własną wersję, która zadebiutuje już podczas najbliższego wyścigu na torze Spa.

Tymczasem ekspert BBC Gary Anderson studzi nieco zapały wszystkich entuzjastów systemu, wskazując DDRS jako główną przyczynę kłopotów Mercedesa. Niemiecki zespół mocno skupił swoją uwagę na korzyściach płynących z systemu zapominając o jego wadach. Użycie DDRS w kwalifikacjach daje pewną przewagę, ale oznacza kompromis w ustawieniach bolidu pomiędzy sesją kwalifikacyjną, a wyścigiem. Wielokrotnie czytaliśmy, że ustawienie bolidu na cały weekend wyścigowy wymaga wielu kompromisów, a dodatkowy czynnik może stanowić istotną różnicę.

Nawet dobrze zestrojony samochód, ze względu na możliwość korzystania z systemu DDRS przez całą długość okrążenia w kwalifikacjach, w niedzielne popołudnie zachowuje się inaczej w stosunku do sobotniej sesji. Ponieważ kanał łączący tylne oraz przednie skrzydło rozciąga się przez całą długość bolidu, występuje pewna zwłoka pomiędzy momentem zamknięcia tylnego skrzydła, a powrotem pełnego docisku z przodu bolidu. Efekt ten jest bardzo korzystny, szczególnie podczas pokonywania szybkich zakrętów, bo samochód w pierwszej fazie wykazuje cechy podsterowności, co pozwala kierowcom trzymać nogę na gazie, podczas, gdy rywale muszą nieco odpuścić. Tego typu opóźnienie nie występuje w czasie wyścigu, co powoduje, że samochód staje się nadsterowny, a kierowcy starając się kompensować takie zachowanie doprowadzają do dużego zużycia tylnych opon.

Według eksperta BBC rozwiązaniem problemów Mercedesa mogą być zmiany w tylnej oraz sekcji bolidu, które Red Bull, McLaren oraz Ferrari mają już za sobą. Szacuje się, że takie rozwiązanie jest warte około 0.2 – 0.3 sekundy i poprzez poprawę docisku tylnej osi dobrze wpływa na zużycie opon.

Mimo bardzo trafnych uwag Garego Andersona, dobrze zaprojektowany system może w tym sezonie okazać się kluczem do mistrzostwa. Walka o każdą, choćby najmniejszą poprawę osiągów bolidu jest w tym sezonie niezmiernie trudna, głównie ze względu na wymagania regulaminu technicznego.