GP Kanady z problemami

Próbka udostępniona przez Anonimowych (źródło: Facebook)

Organizatorzy GP Kanady mogą mieć twardy orzech do zgryzienia w ciągu kilku najbliższych dni. Protesty studentów, które doprowadziły do odwołania otwartego dnia na torze imienia Gillesa Villeneuve’a podczas zbliżającego się weekendu wyścigowego zachęciły również do działania grupę Anonymous. Mimo, że operacja pod kryptonimem #opQuebec ma się oficjalnie rozpocząć 7 czerwca, to członkowie organizacji już poczynili pewne starania, aby uprzykrzyć życie organizatorom, dziennikarzom oraz kibicom, którzy pojawią się w ten weekend na torze.

Łupem hakerów miał paść jeden z serwerów należących do organizatorów, na którym znajdowały się m.in. dane finansowe kibiców, którzy wykupili bilety na wyścig o GP Kanady. Na ujawnionej przez Anonimowych liście znajdują się nazwiska 131 osób. Wspomniane nazwiska, to jedynie próbka, mająca uwiarygodnić wejście w posiadanie pełnej bazy danych. Zrzut ekranu, opublikowany na jednym z portali społecznościowych, to kolejny dowód uzyskania dostępu do danych należących do organizatorów. Można podejrzewać, że oprócz listy kibiców w rękach anonimowych mogły się znaleźć dane dziennikarzy, wykorzystywane w procesie wydawania akredytacji.

Serwis cbc.ca, próbując zweryfikować wiarygodność listy, podjął próbę kontaktu z osobami, których dane zostały opublikowane. Szybko okazało się, że informacje są prawdziwe, a dodatkowo osoby z listy otrzymały od Anonimowych email sugerujący przemyślenie decyzji o wzięciu udziału w GP Kanady. Bernie Ecclestone poproszony o komentarz zaprzeczył, jakoby organizatorzy mieli jakiekolwiek kłopoty z bezpieczeństwem danych. Zaznaczył również, że jeśli komuś grożono to powinien zgłosić to na policję.

Choć operacja #opQuebec dopiero nabiera tempa, to działania Anonimowych już na tym etapie wyglądają na zdecydowanie bardziej poważnie, niż miało to miejsce w przypadku wyścigu w Bahrajnie. Choć niedogodności mogą dotknąć głównie osób, które wybierają się na wyścig, to wszyscy powinniśmy być przygotowani na powtórkę sprzed kilku tygodni, kiedy to oficjalna strona mistrzostw przestała funkcjonować.