Poranek na torze w Bahrajnie

Przed nami kolejny weekend wyścigowy. Z informacji, które docierają z toru wynika, że obiekt jest świetnie przygotowany do ścigania. Linia wyścigowa została bardzo dokładnie wyczyszczona, ale kierowcy wciąż muszą uważać na piasek znajdujący się na poboczach.

Duża część dzisiejszych zajęć zostanie poświęcona na zapoznanie się z oponami oraz dobranie odpowiednich przekrojów otworów wlotowych chłodzących silnik, skrzynię biegów oraz KERS. Na poszyciach bolidów możemy dziś zauważyć zdecydowanie więcej szczelin, które są niezbędne przy temperaturach panujących na Sakhir. Na kilka minut przed rozpoczęciem pierwszej sesji treningowej temperatura toru wynosiła 35C, a powietrza 27C. Podczas pierwszej sesji w samochodzie Bruno Senny ponownie pojawi się Valtteri Bottas.

Teraz kilka słów odnośnie wydarzeń poza torem. Wczoraj dwóch członków zespołu Force India zdecydowało się na powrót do Europy, a wszystko z powodu incydentu, o którym pisałem Wam wczoraj. Dziś jest już spokojniej, ale głównie dzięki ogromnej ilości funkcjonariuszy policji, którzy pojawili się na ulicach. Dziennikarze przybywający na tor wspominają również o bardzo szczegółowych kontrolach przy wejściu na obiekt. Wszystkie niebezpieczne przedmioty muszą zostać poza bramkami wejściowymi, łącznie z długopisami i czekoladowymi batonikami. Nieoficjalną maskotką wyścigu został mały czołg, stacjonujący w okolicach toru.

Oprócz trzech stacji telewizyjnych (Sky Deutschland, MTV3 i Fuji), które wcześniej potwierdziły nieobecność swoich dziennikarzy na GP Bahrajnu, na torze nie pojawili się również przedstawiciele Francuskiej stacji TF1. Stefano Mancini, pracujący dla włoskiej La Stampa miał ogromne problemy z wjazdem do Bahrajnu. Władzom bardzo nie spodobał się wywiad, który Mancini przeprowadził w zeszłym tygodniu z jednym z liderów opozycji. Dopiero bezpośrednia interwencja przedstawicieli FIA sprawiła, że włoski dziennikarz został wpuszczony na teren Bahrajnu.