Parr złożony w ofierze?

Dzisiejszy poranek zdominowała dość niespodziewana informacja o odejściu Adama Parra z zespołu Williamsa. Parr opuści zajmowane stanowisko szefa zespołu końcem miesiąca i jest to o tyle zaskakujące, że jeszcze niedawno Frank Williams nazywał go naturalnym następcą. W oficjalnym komunikacie trudno się doszukać przyczyna takiego obrotu sprawy. Pojawiają się jedynie sugestie, że decyzja Parra jest podyktowana względami osobistymi.

Obawiam się, że z oficjalnego źródła nie dowiemy się wiele więcej, bo według sugestii portalu motorsport-total.com odejście Parr ma związek z nowym Concorde Agreement i nieudanymi negocjacjami. Według najnowszych informacji większość czołowych zespołów podpisało już nową umowę. Na polu walki miał pozostać jeszcze Mercedes oraz Williams. Niemiecki zespół pomimo wywalczenia najlepszych warunków od lat stara się ugryźć jeszcze większy fragment toru, który Bernie Ecclestone wystawił do podziału. Ekipie z Grove w podpisaniu nowej umowy miał przeszkodzić właśnie Parr, a konkretniej jego personalny konflikt z Ecclestonem. Sytuację miało dodatkowo zaostrzyć spotkanie w Londynie poświęcone nowej umowie, na którym zamiast zaproszonego imiennie Franka Williamsa miał pojawić się właśnie Parr. Mówi się, że podczas spotkania Ecclestone wycofał ofertę pierwotnie przygotowaną dla zespołu z Grove i przedstawił ją ekipie Force India.

Myślę, że w najbliższych dniach dowiemy się nieco więcej na temat tła całej sprawy. Oprócz informacji znajdujących się powyżej pojawiają się również sugestie o pewnych nieprawidłowościach przy debiucie giełdowym Williamsa, za który był osobiście odpowiedzialny. Czas pokaże gdzie leży prawda. Jedno jest pewne, nie znajdziecie jej w komunikacie prasowym.