Przednie skrzydła pod lupą

F-duct przedniego skrzydła do tej pory był jak Yeti, wiele się o nim mówiło, ale nikt go nie widział. Obecność systemu w samochodzie Mercedesa była wspominana już w poprzednim sezonie, a podczas zimowych testów pojawiły się głosy, że również McLaren opracował własną wersję.

Już kilka dni temu udało mi się dostrzec małą szczelinę w przednim skrzydle Mercedesa, a dziś na Twitterze pojawiło się zdjęcie, które potwierdza przypuszczenia związane z McLarenem.

Szczelina w przednim skrzydle Mercedesa (fot. Sutton Images)

Wlot (po lewej) oraz otwór (po prawej) w przednim skrzydle MP4-27 (fot. Sutton Images)

Po przejrzeniu setek zdjęć z testów mam przekonanie, że oba zespoły wykorzystywały powyższe skrzydła bardzo sporadycznie. Prawdopodobnie były one zmieniane pomiędzy wyjazdami, aby uśpić czujność konkurencji oraz fotoreporterów.

Działanie systemu w obu przypadkach jest bardzo zbliżone, jednak McLaren oprócz wlotu umieszczonego na czubku nosa zdecydował się na dołożenie dwóch dodatkowych po bokach. Wydaje się, że takie rozwiązanie pozwala łatwiej oraz efektywniej zarządzać powietrzem wpadającym do skrzydła szczególnie podczas pokonywania zakrętów.