Grosjean szybszy od Pietrowa

Podczas pierwszej sesji treningowej na torze pojawiło się trzech nowych kierowców, ale nasze oczy były zwrócone głównie na francuskiego kierowcę, który zastąpił Bruno Sennę. Powodów takiego zainteresowania raczej nie muszę tłumaczyć. Ciężko mi również znaleźć słowa wytłumaczenia dla pozycji obu kierowców Lotusa w pierwszej sesji. Grosjean miał naprawdę bardzo długi rozbrat z samochodem F1, a jego wynik stawia duży znak zapytania odnośnie formy oraz przyszłości Witalija Pietrowa.

Określenie "trzeci kierowca" może wkrótce przestać być aktualne (fot. World © Sutton)

Jasne jest, że Francuz wyczuł okazję i na pewno cisnął bardzo mocno, ale Pietrow musiał o tym wiedzieć, a mimo to nie odpowiedział konkurencyjnym czasem. Prawie pół sekundy przewagi to dużo nawet jeśli weźmiemy pod uwagę kłopoty Rosjanina w końcówce sesji. Na chwilę obecną wiadomo już co było przyczyną pojawienia się ognia pod podłogą bolidu Pietrowa. Zawiodła standardowa jednostka sterująca pracą silnika.

Mimo dobrego wyniku Grosjean jest raczej ostrożny jeśli chodzi o najbliższą przyszłość. “Jest zbyt wcześnie, aby rozmawiać o przyszłym sezonie. Musimy poczekać na decyzję Roberta” – powiedział tuż po sesji. Francuz wyraził nadzieję, że jego dzisiejsza obecność na torze pomoże ekipie technicznej dobrze zestroić samochód. To bardzo dziwne słowa w ustach kierowcy, który nie jeździł bolidem F1 przez tak długi czas. Być może takie oczekiwania wiąże z nim zespół, a to bardzo źle świadczy o dwóch pozostałych kierowcach.

Jestem bardzo ciekaw waszych opinii…