Cichy bohater
Oczy wszystkich były wczoraj skierowane na Vettela oraz Buttona. To zrozumiałe, ale warto również zwrócić uwagę, że wyścig miał trzeciego, cichego bohatera. Był nim zespół Team Lotus. Pierwszy raz od momentu pojawienia się ekipy na torze, udało im się uniknąć zdublowania przez kierowców z czołówki. Dla porównania dodam, że kierowcy Virgin Racing byli 2 kółka do tyłu, a Vitantonio Liuzzi z HRT aż trzykrotnie musiał ustępować miejsca szybszym zawodnikom.
Tony Fernandes musi być niesamowicie dumy z tego osiągnięcia, bo utrzymanie tempa zespołów środka stawki było zadaniem na obecny sezon. Kierowcy wspominali również coś o nawiązaniu walki z zespołami środka, ale te plany muszą chyba poczekać na przyszły sezon. W obecnym udawało im się to sporadycznie i częściej było wynikiem potknięć rywali, niż dobrego tempa.
Team Lotus wyraźnie uciekł swoim “rówieśnikom” i jestem przekonany, że od tej pory będziemy oglądali zielone bolidy w nieco innym towarzystwie. Zaskoczeniem dla wielu osób był niezwykle mocny start Kovalainena, dzięki któremu zameldował się w pierwszym zakręcie przed czterema kierowcami, którzy pojechali nieco lepsze kwalifikacje. To bardzo dobry sygnał dla zespołu szczególnie, że samochód nie jest wyposażony w system KERS, który przy starcie ma ogromne znaczenie. Bardziej wnikliwi obserwatorzy mogli również zauważyć, że Fin przez długi czas był w stanie utrzymać Rosberga za plecami. Jego tempo w drugiej części wyścigu było bardzo zbliżone do tego, co zaprezentował Ruben Barrichello. W dzisiejszych czasach utrzymanie tempa Williamsa nie jest szczególnym osiągnięciem , ale w przypadku zespołu Fernandesa można to rozpatrywać w kategorii dużego sukcesu.
(10 Oct 12:45)
Trzecim bohaterem to był Sergio Perez. A sukces Caterhamów był, cóż, sukcesem na ich miarę.
(10 Oct 13:18)
Rzeczywiście wynik godny zauważenia. Szkody tylko, że od kiedy Perez jest w zespole, to Kobayashi nieco przygasł.
(10 Oct 16:42)
“Szkoda” dla Kobayashiego,dla Pereza nie.
(11 Oct 08:15)
Zauważyliście,że Kobayashi i Perez wykonali praktycznie identyczny manewr wyprzedzania na zakręcie “Hairpin”? Nie widziałem, żeby ktoś inny tu wyprzedzał. Kobayashi wyprzedził również w tym miejscu Nicka w 2010 http://www.youtube.com/watch?v=jMyZNDxofds&feature=related chociaż to wyglądało bardziej jak przepuszczenie niż wyprzedzenie. Widać chłopaki się nie boją walki i próbują jak tylko mają na to okazję, a przy tym nie sieję takich zniszczeń jak Lewis. Oby tak dalej. BTW Perez ostatnio testował Ferrari w ramach Ferrari Driver Academy. Czy to jakaś inwestycja na przyszłość? http://bit.ly/nn4YS3
(11 Oct 12:27)
W Polsce oczywiście mówi się tylko o Kubicy w kontekście zastępstwa za Massę na sezon 2013, w zachodnich mediach często opisywanym kandydatem na to miejsce jest właśnie Perez.
(10 Oct 22:08)
Szkoda dla widzów – bo KOBa w formie to najlepiej wyprzedzający kierowca w stawce – on po prostu nie wie gdzie należy wyprzedzać – więc robi to wszędzie 😉
(11 Oct 08:18)
A tak przy okazji to patrząc na miniaturkę do artykułu to myślałem, że “cichym bohaterem” jest kawałek spoilera Felipe 🙂
(11 Oct 13:36)
Perez miał okazję pojeździć dla Ferrari, ale szefostwo Saubera zaprzeczyło, jakoby miało to jakiekolwiek znaczenie jeśli chodzi o zatrudnienie Meksykanina. Z drugiej strony ludzie z Maranello myślą o młodej strzelbie. U boku Alonso mógłby się (?) wiele nauczyć i za kilka lat dać im wiele radości.
Trzeba pamiętać, że zespoły prowadzą negocjacje na wielu frontach i mają kilka scenariuszy na najbliższą oraz dalszą przyszłość.
(11 Oct 19:32)
To, że Sauber zaprzecza to ok, tylko kontrakt Pereza nie będzie trwał wieki. Jaki miałoby cel szkolenie kierowcy innego teamu jeśli nie będzie się miało w perspektywie czas jakieś korzyści? To tak jakby Barcelona trenowała zawodników Valencji podczas gdy ci grają w tej samej lidze. Pewnie i można tak robić ale jaki w tym sens?