Elektryczni zabójcy
Nowe przepisy, które mają być wprowadzone w 2014 przez prawie miesiąc były tematem wielu dyskusji. Jednym z największych zaskoczeń była konieczność używania jedynie elektrycznego napędu, kiedy samochód będzie poruszał się po alei serwisowej. Teraz kiedy pierwszy kurz opadł, za studiowane przepisów wziął się człowiek, który może w tym spisie nieźle namieszać, czyli Bernie Ecclestone.
Szef jedynki stanowczo zaprotestował przeciwko takiemu rozwiązaniu. W wywiadzie udzielonym “Daily Express” Ecclestone powiedział, że:
Pogląd wyrażony przez Ecclestona całkowicie pokrywa się z tym, o czym pisałem zaraz po publikacji listy przepisów. Pit lane to ostatnie miejsce, które kojarzy mi się z wykorzystaniem elektrycznego silnika. Oprócz względów bezpieczeństwa dochodzą jeszcze względy estetyczne. Kibice, którzy płacą ogromne pieniądze za najlepsze trybuny straciliby jeden z ważnych elementów widowiska. Oglądanie bezszelestnych melexów to osotania rzecz, której potrzebuje F1.
Jak widać lista przepisów FIA może jeszcze ulec wielu zmianom i za pewne ulegnie. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że wiele tych zmian przygotował były szef FIA, Max Mosley, którego Bernie osobiście nie znosi. Oprócz względów zdroworozsądkowych mogą się pojawić również powody natury osobistej, a wtedy możemy mieć do czynienia z prawdziwym bałaganem.
(08 Aug 10:09)
Pit lane to zdecydowanie nie jest miejsce dla 80 latka. Także Bernie niech uda się w końcu na emeryturę. On nie kocha F1 tylko pieniądze. Odsunąć go od władzy i dać w jego miejsce młodych zakochanych w sporcie ludzi z ciekawymi pomysłami.
(08 Aug 10:53)
Podejrzewam, że taki kochaś mógłby puścić cały cyrk w skarpetkach. Bernie ma głupie pomysły, bardzo głupie, ale na zarabianiu pieniędzy i trzymaniu wszystkich w ryzach to on się na pewno zna…
(08 Aug 12:25)
Właśnie tak samo miałem napisać.
(08 Aug 14:09)
Świetny podpis pod zjęcięm ;]]] A co do stosunku Berniego do Maxa to kiedyś już zastanawiałem się co ich skłóciło bo przecież kiedyś współpracowali, pamiętam takie zdjęcie z jednej z gazet jak siedzą obok siebie w padoku i podpis “Kto by pomyślał, że ta dwójka będzie kiedyś rządzić całą F1”. Dla mnie to wyglądało nawet jak plan: “Ja zajmę się przepisami a ty kasą i wszyscy będą tańczyć jak im zagramy”.
(10 Aug 17:29)
Właśnie też chciałem zapytać autora na czym opiera to stwierdzenie że go nie znosi, kłóci się to chociażby z ostatnim felietonem na stronie Sokoła, gdzie bodajże było o przyjaźni między BE i MM w zarządzie FOM czy FIA i klepnięcie przez MM sprzedaży praw do F1 dla BE.