Raport FIA

Wczoraj, późnym wieczorem w sieci pojawił się raport przygotowany dla FIA przez Carlosa Garcia, poświęcony sytuacji w Bahrajnie. Jestem już po jego lekturze i nasuwają mi się dwa bardzo różne od siebie wnioski.

Czytając raport ma się wrażenie, że w Bahrajnie rzeczywiście wszystko wróciło do normy. Toczy się tam zwykłe życie, po zamieszkach nie ma śladu, mimo, że stan wyjątkowy nadal obowiązuje. Garcia podczas dwudniowego pobytu spotkał się z szefem federacji motorowej, ministrami kultury i turystyki, spraw wewnętrznych, władzami oraz pracownikami toru.

Bernie zrobi wszystko, żeby GP Bahrajnu doszło do skutku (fot. World © Sutton )

Również pozaplanowe zwiedzanie miasta oraz wizyta w centrum handlowym otrzymały zielone światło. Wizytę zakończyło spotkanie z członkiem Międzynarodowego Instytutu Obrony Praw Człowieka oraz biznesmenami prowadzącymi swoje interesy w Bahrajnie. Gdzie nie spojrzeć, tam sielanka, bicie się w piersi oraz szczere postanowienie poprawy.

Krwawe tłumienie zamieszek zostało sprowadzone do nadgorliwości organów, które były odpowiedzialne za utrzymanie spokoju. Wszystkie przypadki naruszenia praw człowieka są badane, uruchamiane są kolejne śledztwa, a winni na pewno zostaną ukarani.

Należy zwrócić uwagę, że uwagi Mosleya, mimo, że mają na celu jedynie “ugryzienie” ludzi zasiadając obecnie we władzach FIA były bardzo celne. Garcia zobaczył to, co miał zobaczyć. Śmiem twierdzić, że nawet centrum handlowe, które dane mu było zobaczyć zostało starannie wyselekcjonowane.

Tymczasem jedenaście zespołów (bez HRT) wystosowało prywatny list do FIA, FOM oraz władz Bahrain International Circuit, w którym zostało opisane ich stanowisko. Z informacji, który uzyskał serwis gpupdate.net od jednego z członków FOTA, wynika, że kierowcy określili rozegranie GP Bahrajnu w obecnej sytuacji jako nieodpowiednie.