Rewolucja w Williamsie
Właśnie otrzymałem informację prasową zespołu od zespołu Williams. Aktualny dyrektor techniczny Sam Michael oraz szef departamentu odpowiedzialnego za aerodynamikę Jon Tomlinson złożyli rezygnacje. Jest wynika bardzo słabej postawy zespołu w pierwszych wyścigach obecnego sezonu. Według słów Franka Williamsa, obaj panowie sami zrezygnowali z pełnionych funkcji, jednak pozostaną na stanowiskach do końca obecnego sezonu.
Zabieg z pozostaniem obu inżynierów w zespole jest dość ciekawy i podejrzewam, że był inicjatywą Franka Williamsa. Przede wszystkim obaj nie będą mieli okazji brać udziału w projektowaniu samochodu na sezon 2012 w żadnym innym zespole.
Tym samym Williams rozpoczął restrukturyzację, której celem jest budowa silnego zespołu inżynierów oraz powrót do czołówki. Kolejnym krokiem, po rozstaniu się z Michaelem oraz Tomlinsonem, jest zatrudnienie na stanowisku szefa inżynierów Mike Coughlana, byłego inżynier McLarena. Coughlan opuścił szeregi jedynki w 2007 po wybuchu afery szpiegowskiej.
(03 May 13:02)
WOW! Kiedy zacząłem czytać wpis myślałem, że to jakiś dziwny wstęp albo konkurs. Nie spodziewałem się tego. Szczególnie, że Michael odpuści. Wydaje mi się, że to nie była rezygnacja z własnej inicjatywy. Podejrzewam, że Panowie są odpowiedzialni za całkowicie nieudane pomysły do tegorocznego auta. Pozostanie w zespole jest trochę dziwne – może coś w stylu okresu wypowiedzenia. Nieciekawie również wygląda zatrudnienie Coughlama. Czyżby Williams upadł tak nisko i szukał ciekawych pomysłów? 😉
(03 May 15:32)
Coughlan to bardzo łebski facet z wieloma ciekawymi pomysłami, olbrzymim doświadczeniem i wiedzą oraz pewnymi “brudami” w swoim CV. Dostał karę, odbył ją i teraz wraca do czynnej pracy w F1. Williams na tym dosyć mocno skorzysta i po potężnej restrukturyzacji wróci do czołówki. Pytanie tylko, czy Sir Frankowi będzie dane to jeszcze zobaczyć 🙁
(03 May 21:40)
Problemy Williamsa to nie kilka nazwisk na czołowych stołkach… Tutaj rzeczywiście potrzebne są zmiany, ale jak dla mnie niekoniecznie takie a bardziej technologiczne i sprzętowe- głównie odświeżenie zaśniedziałego podejścia do CFD. Jeśli chodzi o pozostanie w zespole, to jest to całkiem logiczna kontynuacja pracy nad samochodem. Uniemożliwienie pracy u konkurencji załatwia się prawnie przez okresy obowiązywania umowy- dorobiło się to z resztą własnego terminu, nomen omen właśnie dzięki sportom motorowym- Garden leave. Nie trzeba zmuszać nikogo do podbijania karty na zakładzie dzień w dzień;) Z resztą nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie. Ludzi których się odsuwa należałoby raczej wygnać z fabryki, czyż nie? Panowie tam zostaną bo to ich robota i jak dla mnie wystrugają z tego do końca sezonu całkiem sensowne rzeczy. FW33 ma potencjał.
(03 May 22:05)
Ogółem Williams ma potencjał, bo fabryka w Grove może imponować, tylko ostatnimi laty nic nie chce z tego wyjść i na prawdę nie wiem, co może być tego przyczyną. Wygląda jakby wszystko było na miejscu – może oprócz finansów. Czyżby to był główny problem?
(03 May 22:50)
Niekoniecznie na miejscu. Kilka lat temu zamiast wejść ‘na maksa’ w CFD zafundowali sobie wypasiony drugi tunel. Tunel, fajnie- zawsze się przyda… problem narodził się gdy ograniczono liczbę godzin pracy w tunelu do 40 tygodniowo. Williams musi rozsądnie planować takie wydatki. Nie chce mi się o tym rozpisywać. Ich wtedy nowy sprzęt Lenovo można było porównać do tego, co silna konkurencja wymieniała na 5 razy mocniejsze maszyny. Za mały ciężar na aerodynamikę cyfrową gdy w stawce (poza Virgin rzecz jasna)nakłady sięgają 60% w ramach RRA podczas gdy jeszcze dwa lata temu 40%. Poza tym morale, poprawna kalibracji tunelu i trochę więcej kasy i mniej dumy.