Wodny świat

Dzisiejsze zajęcia testowe na torze w Barcelonie całkowicie pokrzyżowała pogoda. Po czterech słonecznych dniach zrobiło się bardzo deszczowo. Warunki były tak trudne, że tylko trzech z pięciu testujących dziś kierowców wykonało okrążenia pomiarowe a uzyskane czasy były gorsze o ponad 20 sekund od tego co obserwowaliśmy w poprzednich dniach. Kolejny ciężki dzień dla zespołu McLarena ale nie mam już serca żeby się nad nimi pastwić.

Deszczowa Barcelona (fot. badgergp.com/ocatanephotos.co.uk)

Mokry tor był doskonałą okazją do przetestowania pełnych deszczówek. Z opinii zespołów wynika, że ich żywotność nie odbiega od tego do czego dążyliśmy się już przyzwyczaić w przypadku opon na suchą nawierzchnię. Deszcz nie deszcz szykuje się około 75 do 100 pitstopów w wyścigu. Nic dziwnego, że wczoraj Toro Rosso wykonało ponad 60 symulacji tego elementu.

Deszcz nie deszcz HRT znowu bije wszystkich na głowę w kategorii “Nie mamy bolidu i co pan na zrobi…”. Po wczorajszej prezentacji szybko pojawił się komunikat, w którym możemy przeczytać, że z powodu braku istotnych części bolidu zespół nie przystąpi do testów. Mówiąc krótko F111 to wydmuszka. Zastanawiam się tylko po co był ten cały cyrk z prezentacją. Mam dużo sympatii i wyrozumiałości dla “nowych” zespołów ale w tym przypadku cieszę, że wróciła zasada 107%.

Na koniec dobre wiadomości. Wczoraj agencja fotograficzna Octane Photos wyraziła zgodę na publikację zdjęć udostępnianych w serwisie Badger GP na moim blogu. Również lider jeśli chodzi fotografię wyścigową, agencja Sutton Image udostępniła mi część swoich zasobów. Oczywiście każde ze zdjęć musi zostać opatrzone odpowiednią etykietą ale to chyba niska “cena” za możliwość ich publikacji. Szczerze to do teraz nie mogę uwierzyć, ze “będąc” małym blogiem będę współpracował z takimi gigantami.