Zadecydowały tysięczne sekundy

Kolejny słoneczny dzień na Suzuce pozwolił kierowcom na “suchą” walkę o pole position. Trzecia sesja treningowa znowu padła łupem Jensona Buttona i przewaga nad drugim na liście wyników Hamiltonem stawiała go w roli faworyta. Pechowcem trzeciej sesji okazał się Bruno Senna, który po spotkaniu z bandą zafundował swoim mechanikom nerwowy poranek.

Początkowa sesja kwalifikacyjna przyniosła dwie niespodzianki. Pierwsza z nich na pewno ucieszyła japońskich kibiców, bo na szczycie tabeli z wynikami znalazł się Kamui Kobayashi. Jego wynik spowodowany był w dużej mierze użyciem miękkiej mieszanki. Różnica między gumami wynosi tutaj aż 1,5 sekundy. O dużym pechu może mówić Rosberg, który nie wyjechał nawet na tor z powodu problemów z hydrauliką. Kierowca Mercedesa ruszy jutro do wyścigu z 23 pozycji i ma nadzieję na duży awans. Rozbity w trzecim treningu Senna pojawił się w końcówce sesji na torze i zdołał awansować do Q2.

W drugiej części czasówki czołówka szybko zrobiła dobre wyniki i większość z kierowców nie wyjechała w końcówce oszczędzając opony. Zacięta walka toczyła się o ostatnie pozycje pomiędzy kierowcami Force India i Lotus Renault. Finalnie czarno-żółci okazali się szybsi i po słabym występie w Singapurze oba samochody osiągnęły pierwszą dziesiątkę.

Trzecia sesja to oszczędzania ciąg dalszy. Na torze pojawiło się jedynie sześciu kierowców. Wszystko jak zwykle rozstrzygnęło się w ostatnich sekundach. Ogromny błąd popełnił zespół McLarena, który źle wyliczył czas wyjazdu dla Hamiltona i ten minął linię startu, kiedy na wieży pojawiła się już flaga w szachownicę. Jego poprzednie, szybkie okrążenie wystarczyło na trzecią pozycję. Jedyną osobą w tej sytuacji, która mogła pokonać Vettela był Jenson Button, jednak do tego zabrakło 0,009 sekundy. Warto zwrócić uwagę, że kolejny raz w tym sezonie Massa ustawi się na starcie przed Alonso. Pytanie brzmi jak długa tam pozostanie.

Start jutrzejszego wyścigu będzie niezwykle ciekawy. Przewaga Red Bulla nad McLarena jest tu bardzo niewielka, więc możemy się spodziewać bardzo emocjonującego wyścigu. Trochę niepokoi mnie tendencja do odpuszczania w trzeciej czasówce przez kierowców, którzy za względu na tempo samochodu nie mogą walczyć o pole position. Rozumiem, że zespoły próbują szukać swojej szansy oszczędzając opony, ale chyba nie tego oczekują kibice. Jestem również ciekaw jak odnoszą się do tego sponsorzy.