Ferrari skopiuje rozwiązanie Saubera
W drugiej połowie marca opublikowałem wpis “Dwie drogi Ferrari”, w którym przedstawiłem działania, jakie podjęli inżynierowie pracujący w Maranello, aby doprowadzić tegoroczny bolid do “stanu używalności”. Po zwycięstwie Alonso w Malezji nastroje są nieco inne, ale każdy kto choć trochę zna się na tym sporcie wie, że wspomniany wynik to suma talentu kierowcy oraz niecodziennych okoliczności. Z punktu widzenia możliwości samochodu oraz ilości pracy, którą zespół musi włożyć nie zmieniło się zupełnie nic.
Decyzję o ścieżce jaką zostanie poprowadzony F2012 mieliśmy poznać przed GP Chin i tak też się stało. Już dziś wiadomo, że pierwotny projekt trafi do “biura rzeczy nieudanych”, a samochód w specyfikacji “B” otrzyma nową tylną sekcję, wzorowaną na rozwiązaniu Saubera. Przyznacie, że określenie “Ferrari kopiuje Saubera” brzmi to dość dziwnie, ale tak to na chwilę obecną wygląda.
Zapytacie dlaczego Ferrari wzoruje się na Sauberze, a nie na przykład na McLarenie czy Red Bullu. Trzeba pamiętać, że oba zespoły korzystają z tych samych silników oraz skrzyni biegów, co powinno być sporym ułatwieniem dla inżynierów w Maranello. Kolejne podobieństwo to sposób ułożenia chłodnic. F2012 i C31, to jedyne bolidy w stawce, w których chłodnice zostały zamocowane “na stojąco”. Dzięki tym podobieństwom zmian dotykających ramy bolidu będzie barzdo niewiele, co być może pozwoli uniknąć ponownych testów zderzeniowych lub znacznie ograniczy ich ilość.
P.S. Samochód w specyfikacji “B” doczekał się już swojej nazwy “Ferrauber”…
(04 Apr 13:01)
Kiedy “planowany” jest wyjazd bolidu “B” na tor?
P.S mrbigstuff mógłbyś podać link do zdjęcia użytego jako miniaturka z tego postu?
(04 Apr 13:08)
Ferrauber powinien pojawić się już w najbliższym wyścigu, a co do zdjęcia to http://bit.ly/HmBIHp
(04 Apr 14:43)
Link prowadzi do strony “Kto palcem….” 🙂
(04 Apr 13:32)
W normalnym zespole nie do zrobienia, ale znając Ferrari tu zegną, tam przyklepią, coś wypalą, zrobią zaczepy i wyślą na tor bez zbędnych ceregieli. Jak większość swoich “ulepszeń”- zadziała, albo nie. Gorzej wszak i tak być nie może.