(Prawie) Wszystko zgodnie z planem

Robert Kubica zakończył pierwszy dzień zajęć testowych na torze Yas Marina. Jak poszło? Przede wszystkim bardzo pracowicie i bez problemów. Tor przez większość czasu był dostępny dla kierowców, a samochód spisywał się bez zastrzeżeń.

Polski kierowca rozpoczął zajęcia od kilku okrążeń instalacyjnych, po których wykonał swoje pierwsze pomiarowe kółko (1:47,872).


W kolejnym wyjeździe, składającym się z trzech pomiarowych kółek, było już lepiej (1:44,632, 1:44,036, 1:43,325). Później Robert wykonał serię dłuższych przejazdów składających się z dziesięciu oraz siedmiu pomiarowych kółek w rytmie wolne-szybkie-wolne (namiastka przejazdu kwalifikacyjnego). Jego najlepszy czas z tego okresu to 1:42,838.

Kubica najwyraźniej złapał rytm, bo na kolejnym krótkim przejeździe i super miękkich oponach wykonał dość szybkie kółko i wpisał się do tabeli najlepszych wyników z czasem 1:41,296.

Williams wykorzystał również czas, kiedy większość kierowców udała się na posiłek i wysłał Roberta na jeden z kilku dłuższych tego dnia przejazdów, składający się z 13 okrążeń. Paddy Lowe potwierdził, że w bolidzie FW40 było bardzo dużo paliwa (pod korek), a jego czasy wahały się w granicach 1:45. Jest to jedyny przejazd, który możemy w jakikolwiek sposób próbować odnieść do czasów kierowców zespołu z niedzielnego wyścigu. Tempo Roberta w symulacji, która najprawdopodobniej odpowiadała pierwszym okrążeniom wyścigu, było zbliżone do niedzielnych wyników Massy i Strolla. W jednej relacji pojawiła się informacja, że Robert zszedł w tym wyjeździe poniżej 1:44, co sugerowałoby, że jego tempo było ciut lepsze.


Kubica zapisał się w tabeli wyników dwoma kolejnymi długimi przejazdami, w czasie których pokonał odpowiednio 12 i 16 kółek. Pierwszy przejazd zaczął dość mocno od 1:43,9, a kolejnych okrążeniach jego tempo wahało się pomiędzy 1:44 a 1:45. Czasów drugiego przejazdu nie udało mi się zebrać.

Kiedy przerwa obiadowa dobiegała końca w bolidzie Williamsa powinien pojawić się Lance Stroll, jednak ponownie na tor wyjechał Robert Kubica. Williams zaskoczył nie tylko obserwatorów, ale chyba też samego kierowcę. Na Polaku nie zrobiło to jednak najmniejszego wrażenia i w kolejnym wyjeździe dorzucił na swoje konto kolejne 12 kółek, które pokonał w ramach jednego wyjazdu. 100 – taka liczba widniała na tabeli z czasami, kiedy polski kierowca wysiadł z auta.

Robiąc jakiekolwiek porównania warto jednak pamiętać, że godzina sesji nie pokrywa się z czasem wyścigu, a tor po trzech dniach ścigania ma nieco inne właściwości. Mimo wszystko pierwszy dzień zajęć określiłbym jako spokojny, pracowity i udany. Ilość okrążeń imponująca i wygląda na to, że szła ona z bardzo równym tempem.


Jeśli tak, to o podpisy na kontrakcie możemy być spokojni. Tyle na ciepło, a z czasem powinny pojawić się dodatkowe informacje i pełne zestawienia czasów.

Więcej wkrótce…