Manor już nie wystartuje

Pisząc w ostatnich tygodniach o zespole Manor, gdzieś w środku zawsze tliła się nadzieja, że stajnia powróci do rywalizacji. Niestety podobnie jak HRT i Caterham, najmłodszy zespół w stawce nie poradził sobie z zabezpieczeniem zaplecza finansowego.

Dziś syndyk poinformował, że mimo rozmów z wieloma właścicielami nie udało się znaleźć rozwiązania, które pozwalałoby na kontynuację operacji wyścigowej. Po krótkim spotkaniu w fabryce pracownicy zostali odesłani do domów, a 31 stycznia będzie ostatnim dniem funkcjonowania firmy. Wówczas również zostaną wypłacone pensje pracownikom za ostatni miesiąc.

To kolejny bardzo smutny dzień w historii sportu, który pokazuje jak bezduszne są zapisy obecnych porozumień w kwestii finansowania. Z jednej strony miliardy dolarów, z drugiej zaległe pensje, upadłość oraz widmo bezrobocia. W sporcie są pieniądze, które z powodzeniem pozwoliłyby na utrzymanie 20 zespołów, a i tak pewnie właściciele serii mogliby spokojnie myśleć o nowych jachtach.

Kto następny? Sauber, Force India? Do 2020 roku jeszcze szmat czasu.