Co nam dziś umknęło?

Układanka Mercedesa przyćmiła nieco inne wydarzenia, o których warto wspomnieć. McLaren poinformował, że zaprezentuje swój nowy bolid 24 lutego. Całkiem przypadkiem również Ferrari zamierza pokazać swój nowy bolid w tym samym dniu. Z jednej strony to zrozumiałem, bo luty w tym roku jest wyjątkowo krótki.

Bardziej intrygujące od daty prezentacji są kolory, które McLaren wplótł w zapowiedź.


Zak Brown już wcześniej wspominał, że możemy się spodziewać nowego malowania, więc publikacja może być małą podpowiedzią. Zeszłoroczny bolid w malowaniu z plakatu pojawił się również podczas targów SIHH w Genewie.


Wczoraj wspomniałem, że Adrian Newey w czasie targów Autosport International pochwalił się pozytywnym wynikiem testów zderzeniowych nosa RB13. Według wielu raportów wspomniany test był ostatnim elementem procesu homologacji nowego bolidu.

Interesujące informacje docierają również z obozu Ferrari. Po rozstaniu z Allisonem, pełny ciężar prac związanych z przygotowaniem projektu 668 wziął na siebie Rory Byrne, który wcześniej występował jedynie w roli konsultanta. Włoski zespół planuje sprawdzenie nowej konstrukcji podczas 100 kilometrowego testu na torze Fiorano, który będzie połączony z prezentacją bolidu.

Serwis f1analisitecnica.com sugeruje, że zespół Ferrari po raz pierwszy wykorzysta w swojej konstrukcji system S-duct. Pojawiła się również ciekawa wzmianka o konstrukcji nosa. Włoski zespół ma utrzymać zeszłoroczne rozwiązanie dostosowując je jedynie do nowych wymiarów narzuconych przez regulamin techniczny.