FIA odrzuciła apelację Ferrari

Zespół Ferrari, powołując się na “nowe dowody”, zarządzał od FIA ponownego przyjrzenia się sprawie kary, jaką Sebastian Vettel otrzymał w Meksyku. Procedura przewiduje, że w takich przypadkach decyzję o ponownym “otwarciu sprawy”, mają podjąć sędziowie, którzy nadzorowali przebieg zawodów. W przypadku stwierdzania, że zaistniałe okoliczności rzucają nowe światło na sprawę, jej ponownym rozpatrzeniem ma zająć się panel sędziowski, pracujący podczas trwającego weekendu.

Niestety dla włoskiego zespołu sędziowie z Meksyku, podczas zwołanej na dzisiejsze popołudnie telekonferencji, nie stwierdzili, aby “nowe dowody” pozwalały na wznowienie sprawy. Z oświadczenia opublikowanego przez FIA wynika, że tajemniczym “nowym dowodem” był zapis GPS, a Ferrari chciało oprzeć swoją linię działania, a fakcie, że dyrektor wyścigu nie skorzystał z możliwości polecenia Verstappenowi, aby ten oddał pozycję.

Czytając wspomniane oświadczenie dowiadujemy się, że zapis GPS całkowicie pokrywa się z telemetrią i nie wpływa absolutnie na ocenę sytuacji. Dodatkowo polecenie wydawane przez dyrektora wyścigu jest jedynie jego przywilejem, a nie obowiązkiem.

Pozostaje jedynie zapytać, co włoski zespół chciał osiągnąć, mając tak słabe karty w ręku?