Force India i Kvyat?

Im bliżej rozpoczęcia weekendu wyścigowego tym więcej informacji na temat ewentualnej współpracy zespołu Force India z Daniilem Kvyatem. Dni Rosjanina w rodzinie Red Bulla są już policzone, a ekipa z Silverstone, po odejściu Hulkenberga, wydaje się być świetnym miejscem, aby mógł kontynuować karierę.

Wcześniej nie dopuszczano takiej możliwości w rozważaniach dotyczących obsady przyszłorocznych bolidów, ale dla obu stron wydaje się to bardzo dobre rozwiązanie. Mówi się, że ekipa z Silverstone będzie rozglądała się za funduszami, ale to właśnie solidny duet kierowców oraz grupa oddanych ludzi w zespole była tym, co pchało całą operację wyścigową do przodu. Kvyat w dobrej formie, ze swoimi umiejętnościami i talentem, jest w stanie przerzuć i wypluć każdego żółtodzioba. Posiadanie dwóch równych kierowców daje szansę na regularne punktowanie, a to z kolei ma ogromne znaczenie na zakończenie sezonu. Zamiast brać worek pieniędzy od sponsorów młodego kierowcy można równie wiele, a może nawet więcej, otrzymać przy podziale zysków. Force India chcąc utrzymać swoją wysoką pozycję w kolejnych sezonach musi stawiać na doświadczenie.

Dla Kvyat’a, po przygodzie z Red Bullem, Force India to jedyne miejsce, które ma sens. Powrót gdzieś na koniec stawki będzie jedynie odroczeniem wykonania wyroku. Będąc w połowie drogi między Milton Keynes a Faenzą rosyjski kierowca ma ogromną szansę pokazać, że Marko i spółka byli w błędzie, odbierając mu miejsce w klasowym bolidzie. Garaż zespołu Force India zdaje się być również bardzo przyjaznym i wyważonym środowiskiem pracy. Po miesiącach rywalizacji pod ogromną presją Kvyat potrzebuje, żeby ponownie go ktoś objął mocnym męskim ramieniem i dał zadanie do wykonania. Wszystko to bez żadnych kulis, za którymi ktoś inny próbuje ubić swój własny interes.