Rzut oka na rynek kierowców przed sezonem 2017

Choć przedłużenie współpracy Raikkonena z Ferrari mogło sugerować, że w tym sezonie na rynku kierowców nie wydarzy się nic interesującego, to publikacje AMuS oraz Sky Sports zdają się temu przeczyć. Poniżej zebrałem najciekawsze informacje z obu artykułów oraz dołożyłem słowo komentarza.

Mercedes

W przypadku Mercedesa nie powinno być żadnego zaskoczenia. Kontrakt Lewis Hamiltona obowiązuje do końca 2018 roku, a Rosberg wkrótce ma podpisać porozumienie na dwa kolejne sezony. Niemiec zwlekał z podpisaniem kontraktu, co było zrozumiałe w momencie, gdy zespół Ferrari zastanawiał się, kto będzie partnerem Vettela w nadchodzącym sezonie. Rosberg stracił ważny element przetargowy w rozmowach z zespołem i potwierdzenie jego zaangażowania w operację wyścigową niemieckiego zespołu jest jedynie formalnością. Gdyby jednak sprawy nie układały się po myśli obu stron, to w zdecydowanie lepszym położeniu jest ekipa z Brackley mając w obwodzie takich kierowców jak Bottas, Wehrlein czy Vandoorne.

Ferrari

Przedłużenie kontraktu z Raikkonenem było sygnałem, że włoski zespół czeka na lepszy układ na rynku kierowców. Menadżer Fina wspomniał ostatnio, że nie jest wykluczone, że jego podopieczny zostanie z Ferrari aż do 2018 roku, co może sugerować, że ekipa z Maranello czeka na Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk wielokrotnie sugerował, że nie zamierza przeciągać swojej kariery na torze w nieskończoność, ale bycie częścią historii zespołu Ferrari byłoby z pewnością czymś wyjątkowym. Jak na takie rozwiązanie zareagowałby Vettel, który miał już w tym sezonie blokować rozmowy z innymi kierowcami i naciskać na przedłużenie współpracy z Raikkonenem?

Red Bull

Sytuacja Red Bulla jest bardzo klarowna i zespół włożył wiele wysiłku, aby wszyscy, łącznie z rywalami, mieli tego świadomość. Jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, to Ricciardo oraz Verstappen będą partnerami co najmniej przez następne dwa i pół roku.

Williams

Wokół przyszłorocznej obsady Williams opinie są bardzo podzielone i trudno przewidzieć, co może się wydarzyć. Zarówno Massa, jak i Bottas nie mogą być pewni swojej pozycji, ale to Brazylijczyk zdaje się być w gorszym położeniu. Sky Sport stawia na duet Bottas-Button, sugerując, że pojawienie się doświadczonego Brytyjczyka pomogłoby nie tylko na torze, ale przed wszystkim z obszarze medialnym oraz współpracy ze sponsorami. AMuS z kolei przewiduje, że Williams rozpocznie sezon 2017 z dwójką nowych kierowców, a partnerem Buttona będzie Lance Stroll. Mieszanka doświadczenia z młodością może dać ciekawe rezultaty, szczególnie, że za młodością kryje się 35 milionów dolarów wsparcia dla zespołu. W tym kontekście kandydatura Alexa Lynna, który testował z zespołem wygląda dość blado.

Force India

Hulkenberg oraz Perez to kierowcy, którzy bez wątpienia zasługują na fotel w czołowym zespole. Mimo tego obaj są “skazani” na Force India, zespół który mimo wielu problemów nadal utrzymuje się za czołówką.

Toro Rosso

Był taki moment sezonu, kiedy sądzono, że dni Kvyat’a w rodzinie Red Bulla są policzone. Pierre Gasly był wskazywany, jako jego następca, ale obecna forma kierowcy GP2 pozostawia nieco do życzenia. Rosjanin z kolei powoli otrząsnął się z szoku, jakim była zamiana foteli z Verstappenem i jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Sainz przedłużył kontrakt z Red Bullem na kolejny rok, więc obsada bolidów może pozostać bez zmian, chyba, że któryś z zespołów zdecyduje się wykupić jego kontrakt, ale o tym za chwilę.

Haas

Amerykański zespół ma teraz poważniejsze problemy niż obsada bolidów, ale i z tym będzie musiał się zmierzyć. Grosjean pozostanie w zespole, ale kwestia drugiego fotela pozostaje otwarta. Gutierrez mocno odstaje od francuskiego kierowcy i jego pozycja jest zagrożona. Kto mógłby go zastąpić? Kilka dni temu Leo Turrini poinformował, że Charles Leclerc podpisał wieloletni kontrakt z zespołem Ferrari. To dowód na to, że włoski zespół uczy się od Red Bulla oraz, że młody kierowca może wkrótce usiąść w fotelu kierowcy wyścigowego. Skoro miejsca w Ferrari są zajęte, to wszystko wskazuje na to, że Leclerc usiądzie w bolidzie Haas’a. AMuS sugeruje, że o miejsce w amerykańskim zespole upomina się również Felipe Nasr i w swoim arsenale mocny argument w postaci dwucyfrowego wsparcia ze strony sponsorów.

McLaren

Alonso jest w połowie wypełniania kontraktu, który podpisał z Hondą przed sezonem 2015 i deklaruje, że zamierza się z niego wywiązać. Wobec tego jedyną niewiadomą pozostaje obsada drugiego fotela. Button coraz częściej wspomina o emeryturze, ale ewentualna oferta Williamsa może go skłonić do zmiany planów. Stoffel Vandoorne pokazał, że jest gotowy do objęcia posady kierowcy wyścigowego i McLaren nie wypuści takiego talentu z rąk. Młody belgijski kierowa świetnie rozgrywa tę partię, bo najpierw zasugerował, że “teraz albo nigdy”, a później nacisnął jeszcze mocniej mówiąc o innych możliwościach.

Renault

Dużo dzieje się również na orbicie Renault. Magnussen jest raczej pewnym punktem zespołu, natomiast wokół Palmera już w tym sezonie pojawiło się szereg plotek, że zostanie on zastąpiony jeszcze przed zakończeniem tegorocznej rywalizacji. Miejsce Palmera chciałby zająć Esteban Ocon, ale ekipa z Enstone rozgląda się za bardziej doświadczonym kierowcą, o czym mogą świadczyć rozmowy z Perezem oraz Sainzem. Pojawiają się plotki o możliwości wykupienia przez Renault kontaktu kierowcy Toro Rosso, ale czy francuski zespół zdecyduje się na taki ruch, kiedy za zdecydowanie mniejsze pieniądze można obsadzić w bolidzie Bottasa, Massę, Buttona czy Buemiego, którego nieśmiało podsuwa Red Bull? Doświadczonych kierowców może powstrzymywać jednak powtarzana w padoku plotka, że w Enstone wkrótce może nastąpić wymiana pionu technicznego, co rodzi niepewność, dotyczącą formy zespołu w najbliższych dwóch czy trzech sezonach.

Sauber

Przejęcie zespołu przez firmę Tetra Pak, która do tej pory (nieoficjalnie) wspierała Marcus Ericssona pozwala sądzić, że Szwed będzie grał pierwsze skrzypce. Drugi fotel może być przedmiotem swoistego przetargu i głównym kandydatem, ze względu na posiadane wsparcie finansowe, jest Felipe Nasr. Pytanie brzmi, czy nadal będzie chciał kontynuować przygodę z zespołem, bo stosunki z dotychczasowym partnerem są bardzo napięte.

Manor

Dwuletnia umowa Mecedesa z Rosbergiem przynajmniej na razie zamyka szansę Wehrlein’a na rywalizację za kółkiem srebrnej strzały. Podobno Toto Wolff prowadzi rozmowy z zespołem Haas, ale trudno przypuszczać, aby ekipa tak mocno związana z Ferrari chciała przyłożyć rękę do rozwoju kierowcy ze szkółki Mercedesa. Młody Niemiec ma więc przed sobą kolejny sezon nauki, a z dużą pewnością można powiedzieć, że w tym procesie nie będzie mu towarzyszył Rio Haryanto. Strumień pieniędzy płynących od sponsorów szybko wysycha, a pozytywny scenariusz zakłada, że wsparcia wystarczy, aby dokończyć obecny sezon. W tym kontekście Jordan King może szukać swojej szansy na debiut.