Kara za dodatkowy silnik dla Hamiltona jest nieunikniona

Czy to będzie sezon Nico Rosberga? Dyspozycja niemieckiego kierowcy jest bardzo wysoka, ale w zdobyciu pierwszego tytułu mogą pomóc mu okoliczności. Lewis Hamilton rozpocznie zbliżający się weekend wyścigowy z nową, piątą jednostką napędową. Biorąc pod uwagę ilość wyścigów, która pozostałą do końca sezonu kara cofnięcia o dziesięć miejsc na starcie jest nieunikniona. Patrząc realnie brytyjski kierowca może zostać postawiony w takiej sytuacji nawet dwukrotnie.

Problemy, które dotknęły Hamiltona w Baku miały znacznie poważniejsze konsekwencji, niż początkowo sądzono. Kierowca, który przez większą część wyścigu zmagał się ograniczoną mocą jednostki, w wywiadach udzielonych po zakończeniu rywalizacji przyznał, że w końcowych minutach oszczędzał silnik. Nie przyniosło to jednak spodziewanego rezultatu, bo tuż po zakończeniu wyścigu jednostka napędowa odmówiła współpracy.

W obecnej sytuacji Lewis Hamilton musi się wznieść na absolutne wyżyny swoich możliwości, aby marzyć o obronie tytułu mistrzowskiego. Zadanie jest trudne, ale nie niemożliwe. Przewaga Mercedesa nad konkurencją nadal jest znacząca, więc Hamilton może liczyć na spory zastrzyk punktowy, nawet w sytuacji, gdy będzie startował z szóstej czy siódmej linii. Kluczem do sukcesu jest pokonanie Rosberga w bezpośrednich starciach, w sytuacji, gdy obaj kierowcy będą rywalizowali bez żadnych ograniczeń ze strony sprzętu oraz regulaminu.