Ricciardo zostaje z Red Bullem na dwa kolejne sezony

Według informacji pochodzących włoskiej dywizji serwisu motorsport.com Daniel Ricciardo przedłużył kontrakt z zespołem Red Bulla na dwa kolejne sezony. Umowa obejmująca swoim czasem trwania sezony 2017 oraz 2018 ma zawierać dwukrotny wzrost wynagrodzenia dla kierowcy do 10 milionów euro za sezon.

Jeśli te doniesienia okażą się prawdziwe, to Red Bull zdjął z rynku kolejnego utalentowanego kierowcę, wychowanego pod dachem fabryki w Milton Keynes. W ten sposób Christian Horner oraz Helmut Marko zapewnili sobie spokój oraz stabilną sytuację w zespole na najbliższe miesiące. Nie jest tajemnicą, że utrata Vettela była ogromnym ciosem dla zespołu i do dziś jest traktowana w kategoriach porażki, dlatego Red Bull stara się nie powtórzyć tego błędu.

Dla Ricciardo dalszy rozwój kariery z Red Bullem przy obecnym układzie w bolidach i niewielu otwierających się możliwościach wydaje się być najrozsądniejszym rozwiązaniem. Choć ostatnie występy były dla Australijczyka źródłem dużej frustracji, to w dalszej perspektywie współpraca z zespołem z Milton Keynes może dać mu szansę na pierwsze mistrzostwo.

Z czwórki kierowców pozostających pod skrzydłami Red Bulla jedynie Sainz może spotkać się teraz z zainteresowaniem przedstawicieli innych, mocnych zespołów. Kvyat po powrocie do Toro Rosso nadal nie może się odnaleźć.

Patrząc na posunięcia Red Bulla warto pamiętać, że Ferrari nie podjęło jeszcze decyzji o tym, kto będzie partnerem Sebastiana Vettela w kolejnym sezonie. Kierowcy są ważnym elementem całej układanki, jeśli ktoś poważnie myśli o odniesieniu zwycięstwa w klasyfikacji konstruktorów. Przy stawce, która ze względu na jednostki napędowe, może się w kolejnych latach jeszcze bardziej spłaszczać, każdy punkt może decydować o zwycięstwie. Przy obecnym rozkładzie pionków na szachownicy bardzo poważnym kandydatem do objęcia posady kierowcy wyścigowego we włoskim zespole jest Romain Grosjean, o ile Ferrari zdecyduje się rozstać z Raikkonenem.