Red Bull ma najlepsze podwozie, a wkrótce może mieć i silnik zdolny by pokonać Mercedesa

Kto ma najlepsze podwozie w stawce? To pytanie pojawia się dość często, szczególnie od momentu, kiedy jednostki napędowe zaczęły grać ogromną rolę. Serwisy Autosport oraz AMuS dotarły do danych GPS zebranych podczas weekendu wyścigowego na torze CdC i przygotowały ciekawe zestawienia.

Red Bull nadal króluje, jeśli chodzi o wydajność aerodynamiczną bolidu. Ben Anderson pisze, że RB12 nie ma sobie równych podczas hamowania, jest bardzo stabilny w szybkich zakrętach oraz mocy w wolnych łukach. Michael Schmidt z kolei pisze, że Red Bull w trzecim sektorze toru w Barcelonie zbliżył się do Mercedesa na 0,2 sekundy. To bardzo dobry prognostyk dla zespołu z Milton Keynes przed wyścigami na ciasnych, ulicznych torach.

Mercedes w obu zestawieniach jest drugą siłą, a przewagę nad rywalami zawdzięcza głównie jednostce napędowej. W07 w wolnych zakrętach zachowuje się prawie tak dobrze jak bolid Red Bulla. Aerodynamika bolidu jest zaprojektowana w taki sposób, aby był on stabilny pokonując tory o różnej charakterystyce, ale nieco jeszcze jej brakuje do konstrukcji Newey’a w szybkich zakrętach.

Co z Ferrari? Zdania w tej kwestii są podzielone. Andreson uważa, że podwozie włoskiego zespołu jest poprawne i odstaje jedynie od Red Bulla oraz Mercedesa. Dane zebrane przez AMuS pokazują, że w trzecim sektorze toru w Barcelonie to McLaren traci do Mercedesa 0,4 i pod względem konstrukcji jest trzecią siłą w stawce.

Piąte miejsce w rankingu Autosportu przypadło Toro Rosso, przed Williamsem, Force India, Renault, Haasem, Sauberem oraz Manorem.

Przedstawione wyżej dane, nawet jeśli obarczone pewnym błędem pokazują, że w Monako czeka nas niesamowita walka o pierwsze pole startowe. Na ulicznym torze silnik moc silnika jest najmniej istotnym elementem, ale niewykluczone, że właśnie tam Renault postanowi wprowadzić poprawki. Odczucia kierowców po zakończonych wczoraj testach są bardzo pozytywne, a AMuS wspomina o wzroście mocy o 35 koni mechanicznych, co ma przekładać się na poprawę o około 0,45 sekundy na okrążeniu tory CdC. Biorąc pod uwagę jedynie trzeci sektor Red Bull potrzebuje zaledwie 0,2 sekundy, aby stać się realnym zagrożeniem dla Mercedesa.

Choć Renault jeszcze nie podjęło decyzji, kiedy zamierza wprowadzić poprawioną jednostkę do użycia, to już dziś wiadomo, że do Monako francuski producent będzie w stanie przygotować co najwyżej dwa nowe zestawy. Co to oznacza? Jeśli poprawki zostaną rozdzielone równo pomiędzy oba zespoły, to ich szefowie staną przed bardzo trudną decyzją. Wątek może być szczególnie interesujący z uwagi na obecną sytuację w Red Bullu. Jeszcze dwa tygodnie temu można by powiedzieć z dużą pewnością, że poprawki w pierwszej kolejności otrzyma Ricciardo. Po transferze Verstappena oraz jego zwycięstwie sytuacja nie wygląda już tak klarownie.

Warto pamiętać, że wszystkie bolidy zasilane przez francuskiego producenta nadal korzystają z pierwszej jednostki spalinowej. Zmiana w ciągu dwóch najbliższych wyścigów jest nieunikniona ze względu na zużycie i spadek mocy. Jeśli Red Bull marzy o zwycięstwie w Monako, to z pewnością będzie naciskał na Renault, aby przyśpieszyć wprowadzenie nowego silnika do użycia, szczególnie, że w czasie testów wykazał się on dużą niezawodnością. Stary silnik, który ma już za sobą pięć wyścigów, niesie za sobą ogromne ryzyko nieukończenia wyścigu.