Zawodny silnik to nie jedyny problem Ferrari

Włoskie media piszą o alarmie w Maranello, cytując słowa Maurizio Arrivabene, że inżynierowie będą prawowali w weekendy, aby wyeliminować problem z jednostką napędową. Czy rzeczywiście Ferrari ma powody do obaw? Dwie awarie silnika podczas rozpoczynających otwierających sezon wyścigów to sporo, ale ważna jest również przyczyna tych problemów.

W przypadku Raikkonena prawdopodobnie doszło do przegrzania turbiny. Usterka w samochodzie Vettela dotyczyła natomiast uszkodzenia jednego w wtryskiwaczy. Taką wersję przestawił na swoim blogu Leo Turrini. Oba problemy wydają się być ze sobą niezwiązane i o ile pierwszy z nich zostanie rozwiązany dopiero w najbliższych tygodniach (poprawki silnika są planowane przed europejską częścią sezonu), to przeprojektowane wtryskiwacze mogą wejść do użycia już podczas GP Chin.

Enrique Scalabroni w audycji “Pit Talk” prowadzonej przez włoski serwis f1sport.it przekonuje, że w kontekście całego sezonu włoska ekipa może mieć dużo poważniejszy problem. W jego ocenie braki w aerodynamice już dają pierwsze objawy w postaci problemów z wydajnością oraz zużyciem opon. W tym kontekście samochody Mercedesa radzą sobie zdecydowanie lepiej.

“Myślę, że po tym co zobaczyłem w trakcie pierwszych wyścigów różnica jest równa lub nawet większa niż w zeszłym roku na korzyść Mercedesa. Na miękkich oponach może wynosić 1,2 – 1,3 sekundy.”

“Myślałem, że Ferrari ma więcej docisku niż Mercedes, ale widząc problemy z rozgrzewaniem opon, na pewno tak nie jest. Dlatego muszą sięgać po bardziej miękkie mieszanki.”

To nie koniec problemów. Włoski zespół po GP Bahrajnu znalazł się na celowniku FIA. Wszystko za sprawą podejrzenia o łamanie przepisów, dotyczących ograniczenia komunikacji pomiędzy zespołem, a kierowcą. Wszystko za sprawą zdjęcia tablicy zespołu Ferrari, które trafiło w ręce delegatów federacji, na którym widać wiadomość w postaci “3.2 – LFS6 – P1”. Według AMuS komunikat miał zostać przekazany Sebastianowi Vettelowi. Wyjaśnienia tej kwestii możemy spodziewać się przed kolejnym wyścigiem.

Zagadką pozostaje również data powrotu Jamesa Allisona do fabryki w Maranello. Po tragicznej śmierci żony brytyjski inżynier zawiesił swoją aktywność zawodową.