Panama Papers zaszkodzą Rosbergowi oraz Mercedesowi?

Panama Papers to gigantyczny wyciek danych klientów agencji Mossack Fonseca, który kilkadziesiąt godzin temu wstrząsnął opinią publiczną. Cała sprawa dotyczy omijania prawa podatkowego poprzez wykorzystanie tzw. rajów podatkowych. Wśród zamieszanych w aferę są znane nazwiska ze świata biznesu, polityki oraz sportu.

Rano włoska prasa zasugerowała, że na liście klientów agencji Mossack Fonseca są Luca di Montezemolo oraz Jarno Trulli. Kilka godzin później niemiecki dziennik Tagesschau opublikował artykuł sugerujący, że Nico Rosberg również może być zamieszany w aferę, a wszystko za sprawą sposobu, w jaki wykonuje swoje obowiązki względem Mercedesa.

Okazuje się, że nazwiska Rosberg nie znajdziemy na liście pracowników Mercedesa. Usługi kierowcy niemieckiemu zespołowi sprzedaje firma Ambitious Group, która jest zarejestrowana na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych leżących w basenie Morza Karaibskiego. Z kolei właścicielem Ambitious Group są dwie firmy zarejestrowane na Wyspach Normandzkich. Kto stoi za tymi firmami? Tego na chwilę obecną nie wiadomo.

Cała sytuacja, mimo, że nie nosi znamion przestępstwa może odbić się czkawką zarówno samemu kierowcy, jak i koncernowi Mercedesa. Nie ma możliwości, aby którakolwiek ze stron nie była świadoma, co kryje się za taką konstrukcją porozumienia. Na pytania skierowane przez dziennikarzy Tagesschau, zarówno przedstawiciel kierowcy, jak i przedstawiciele niemieckiego koncernu odmówili odpowiedzi.

Christian Nimmervoll, redaktor naczelny serwisów motorsport-total.com oraz formel1.de zasugerował, że jeśli zarzuty będą poparte twardymi dowodami, to Rosberg może stracić swój kontrakt.