Ecclestone: To co stało się z Alonso jest niewytłumaczalne

Dzisiejsza La Gazzetta publikuje kolejne informacje dotyczące wypadku Fernando Alonso, które mają być oparte na nagraniu z bolidu Sebastiana Vettela. Doniesienia potwierdzają, że w ostatnich chwilach przed uderzeniem w betonową bandę hiszpański kierowca nie miał kontroli nad bolidem. Wersja przedstawiona przez włoski dziennik pokrywa się z wcześniejszymi ustaleniami Auto Motor und Sport bazującymi na analizie danych GPS.

Podobną wersję publikuje dzisiejszy Mirror powołując się jednak na relację naocznego świadka. Brytyjski dziennik idzie jednak o krok dalej i sugeruje, że problemy zdrowotne kierowcy, które mogły być bezpośrednią przyczyną wypadku (utraty przytomności), mogą mieć ogromny wpływ na dalszą karierę Fernando Alonso. Mimo początkowej, dużej utraty pamięci, sięgającej nawet roku 1995 (o czym pisał wczorajszy El Pais), w chwili obecnej hiszpański kierowca ma nie pamiętać jedynie samego wypadku.

Wczoraj głos w sprawie wydarzeń z 22 lutego zabrał Bernie Ecclestone, który nazwał je całkowicie niewytłumaczalnymi.

“To mnie naprawdę zaskoczyło, co zmusiło go do podjęcia takiej decyzji [skręcenia w ścianę]. On również tego nie rozumie.”

“Oni [McLaren] nie chcą o tym rozmawiać, więc niewiele możemy zrobić.”

“To jest kwestia sportowa. To coś, czym powinna się zająć lub zajmuje. Fernando jest też trochę zaskoczony tym ,co się z nim stało. Więc może jest to jedna z tych rzeczy, która powinna zostać zbadana.”

Co jest najbardziej niepokojące w całej sytuacji, to fakt, że coraz częściej pojawiają się sugestie, że Fernando Alonso nie wystąpi również w Malezji. Jednak jeśli taka ma być cena powrotu hiszpańskiego kierowcy na tor w pełni sił i gotowego do rywalizacji koło w koło, to warto ją zapłacić. Choć to Vettel święcił triumfy na torach w ostatnich latach, to właśnie Alonso dodawał smaku całemu widowisku. Pozostaje mieć jedynie nadzieję, że zdanie “Jestem Fernando, jeżdżę w kartingu i chcę zostać kierowcą F1” będzie tematem żartów kierowców podczas wspólnych obiadów, a nie fragmentem będącym częścią historii o zakończeniu kariery przez Hiszpana.