AS: Alonso opóźnił wylot do Australii po wczorajszych badaniach

Według informacji przekazanych przez hiszpański dziennika AS Fernando Alonso wczoraj ponownie przeszedł serię testów, narzuconych przez protokół medyczny, którym kierowca został objęty po wypadku na Circuit de Barcelona-Catalunya. Powtórzone w Ovideo badania ponownie nie wykazały żadnych poważnych zmian, które stałyby na przeszkodzie powrotu na tor. Mimo wszystko lekarze mieli zalecić Hiszpanowi trzytygodniową przerwę od wszelkiego rodzaju aktywności na torze i odpoczynek, aby zminimalizować ryzyko wystąpienia jakichkolwiek powikłań po uderzeniu. Szybki rzut oka na kalendarz pokazuje, że jeśli hiszpański kierowca zdecyduje się na udział w otwierającym tegoroczne zmagania GP Australii, to będzie to wbrew sugestiom lekarzy.

Być może ze względu na nie Alonso zdecydował się zmienić swój plan lotów i zamiast wylecieć wczoraj do Melbourne, z krótką przerwą w Dubaju, opóźniając wylot do niedzieli. To może sugerować, że decyzja w sprawie występu Hiszpana na Albert Park może zostać podjęta w ostatnim momencie. Alonso zdaje się wykazywać dużą ostrożność, co może sugerować, że wycofanie się z rywalizacji jest jedną z ewentualności, która jest poważnie brana pod uwagę.

Dodatkowo włoski Autosprint potwierdził informacje przekazane wcześniej przez niemiecki Auto Motor und Sport, że do kontaktu z bandą doszło przy prędkości 105 km/h, co czyni ustalenia BBC, wyrażone w milach pod bardzo dużym znakiem zapytania. Większość kolegów dziennikarzy (nieoficjalnie) od początku przychylała się do wersji przedstawionej przez Schmidta i spółkę.