Jordi Vidal: Alonso nie dotknął kołem sztucznej trawy

Jordi Vidal jest fotografem, który w niedzielę znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie. Stojąc w zakręcie numer trzy udało mu się uchwycić moment, w którym Fernando Alonso stracił panowanie i uderzył w betonową bandę. Jego zdjęcia obiegły cały świat i są jak na razie jedynymi, które pozwalają lepiej zrozumieć wydarzenia na torze.

Zdjęcia to jednak wszystko, co Jordi Vidal ma do “powiedzenia” w tej sprawie. Jego wersja od początku nie kleiła się z sygnałami wysyłanym przez przedstawicieli McLarena oraz menadżera kierowcy. W dzień po publikacji oficjalnego oświadczenia fotograf zdecydował się przedstawić swoją wersję wydarzeń.

“Widzę, że jest wiele kontrowersji wokół wypadku Alonso, więc ponownie powtórzę, co widziałem. Nie chcę żadnej polemiki.”

“Rozpocząłem robienie zdjęć w zakręcie numer 1, tyłem do słońca i wiatru, który był irytujący. W zakręcie numer dwa było podobnie.”

“Później przeszedłem na zewnętrzną część toru. W zakręcie numer trzy słońce świeciło mi w twarz i nie było odczuwalnego wiatru, zrobiło się chłodniej. Zostałem tam przez jakiś czas.”

“Patrząc na dwa zdjęcia Fernando Alonso, na obu jest on na torze. Nie dotknął zielonej strefy żadnym z kół, samochód nie wyglądał na uszkodzony, wszystko co dało się zauważyć to, że jechał powoli.”

“Mam zdjęcie, gdzie Vettel jest przed Alonso, który jest już przy ścianie i [Vettel] miał znacznie większą prędkość.”

“Analizując sekwencję widzę również, że żaden ze śladów hamowania nie należy do Alonso.”

“Nie jestem ekspertem, ale uderzenie nie było mocne.”

“Na koniec McLaren poprosił mnie do swojego garażu, gdzie pokazałem zdjęcia głównemu inżynierowi.”