RB11 zadebiutuje w Jerez. Będzie w paski?

W ostatnich dniach pojawiło się kilka informacji sugerujący, że zespół Red Bulla może nie pojawić się w niedzielę na torze w Jerez. O gorączkowych pracach w Milton Keynes mówił sam Christian Horner. Nieco później włoski serwis Omnicorse pisał o niezaliczonych testach zderzeniowych przez RB11. Jeszcze kilka godzin temu jeden z dziennikarzy niemieckiego AMuS zasugerował, że w ciężarówce Red Bulla, pod plandeką szczelnie zakrywającą ładunek, może kryć się zeszłoroczny RB10. Wskazywać miał na to kształt nosa niepasujący do tegorocznego regulaminu.


Red Bull rozwiał jednak wszystkie wątpliwości potwierdzając późnym popołudniem, że wszystko idzie zgodnie z planem. Po niedzielnej prezentacji zaplanowanej na godzinę 8:30 jako pierwszy za kółkiem zasiądzie Daniel Ricciardo. W kolejnych dniach Australijczyk będzie zmieniał się ze swoim partnerem za kółkiem nowego bolidu.

Wielu rozczarowanych kolorystyką zaprezentowanych bolidów może w niedzielę odzyskać wiarę w kreatywność ludzi pracujących w F1. Pisałem już kilka dni temu, że chodzą plotki, że Red Bull zaprezentuje w tej materii coś wyjątkowego. Serwis thejudge13.com zamieścił małą próbkę tego, co za kilkadziesiąt godzin możemy zobaczyć na torze w Jerez.

Czy tak będzie wyglądało malowanie RB11 w czasie testów (fot. thejudge13.com)