Nowy McLaren będzie czarny, a Ferrari poszło drogą ewolucji

Na 29 stycznia zespół McLarena zaplanował prezentację swojej nowej konstrukcji. Pytań o formę MP4-30 i jego kolorystkę nie ma końca, a dzisiejsza Marca sugeruje, że odpowiedzi na niektóre z tych pytań poznamy dopiero w Melbourne. Hiszpański dziennik w swoim papierowym wydaniu sugeruje, że ekipa z Woking pokaże bolid w czarnych barwach z białymi logotypami sponsorów. Taka kolorystyka ma towarzyszyć MP4-30 również w czasie wszystkich zimowych sesji testowych. Zmiany możemy oczekiwać dopiero w czasie pierwszej rundy zmagań w Australii.

Problem ze sponsorami zdają się również potwierdzać zdjęcia opublikowane przez McLarena z sesji z udziałem Fernando Alonso. Na białym kombinezonie nie ma zbyt wielu naszywek. Największą różnicę w porównaniu z zeszłorocznymi kombinezonami kierowców z Woking widać w okolicy brzucha, gdzie znajdowało się sporych rozmiarów logo banku Santander.


Marca podpowiada również, że nowy nos w bolidzie McLarena jest mocno wzorowany na zeszłorocznym rozwiązaniu Red Bulla. Po konstrukcji przedniego skrzydła, którą mogliśmy oglądać w końcówce poprzedniego sezonu ma to być kolejne “dotknięcie” Prodromou. Charakterystyczny otwór maskowany siatką, umieszczony na czubku nosa ma być częścią systemy S-duct, z którego w przeszłości korzystały zespoły Red Bulla oraz Saubera.

Z kolei magazyn Autosprint w swoim najnowszym wydaniu poświęca sporo uwagi SF15-T, który od wczoraj zyskał wiele alternatywnych nazw. Fani włoskiej marki raczej nie powinni spodziewać się rewolucji, bo nowa konstrukcja powstała w oparciu o F14-T. Ferrari pozostaje przy przednim zawieszeniu typu pull-rod, a nos bolidu ma mocno nawiązywać do zeszłorocznego rozwiązania – zaokrąglony i płaski. Również w obszarze jednostki napędowej nie zaszły żądne poważne zmiany. Intercooler nadal jest zlokalizowany w “V”, a turbina i kompresor sąsiadują ze sobą.


Nowością jest zastosowanie układu wtryskowego Magneti Marelli pracującego z maksymalnym dopuszczalnym ciśnieniem 500 barów. Podzespół był do dyspozycji włoskich inżynierów już w poprzednim sezonie, ale według informacji Autosprint nie potrafili oni wykorzystać jego możliwości.