Zmarł Emilio Botin, prezes banku Santander

Wczoraj wieczorem w Madrycie zmarł Emilio Botin, prezes banku Santander. W przeszłości wiele mówiło się o tym, że to jego osobiste zaangażowania oraz pasja związana ze sportami motorowymi sprawiła, że biało-czerwone logo pojawiło się na torach. Botin był również fanem talentu Fernando Alonso i to własnie ich wzajemna relacja była fundamentem, na którym zarówno bank, jak i sam kierowca, mogli budować kolejne sukcesy.

Chociaż dla większości umów, które zostały podpisane pomiędzy dużymi podmiotami, śmierć jednego z sygnatariuszy nie powinna mieć większego wpływu, to pozostaje pytanie, czy następca Botina zechce nadal podążać w tym samym kierunku. Alonso w jednym z ostatnich wywiadów przyznał, że dopuszcza do siebie myśl, że za dziesięć lat nadal będzie obecny na torach. Ewentualny brak wsparcia ze strony rodzimego banku może mieć znaczny, choć nie decydujący, wpływ na kształt i długość trwania kariery kierowcy. Oprócz współpracy z Ferrari hiszpański bank nadal jest związany McLarenem oraz jest mocno zaangażowany w organizację niektórych rund mistrzostw świata.

Czas pokaże jak dużą wyrwę w świecie sportów motorowych pozostawi śmierć Botina, ale pojawiając się głosy, jak choćby poniższa wypowiedź Rona Denisa, sugerują, że może być ona znacznych rozmiarów.

“Uwielbiał ściganie – nie było w garaży McLarena bardziej rozentuzjazmowanej osoby niż on w czasie wyścigu, kiedy zwycięstwo było na horyzoncie.”

“Świat stracił wspaniałego człowieka.”