Merhi bez superlicencji. Lotterer dostanie drugą szansę?

W zeszłym tygodniu hiszpańska Marca poinformowała, że na drodze do debiutu Roberto Merhiego na torze Monza stoi jedynie FIA. Uzyskanie super licencji, które miało być jedynie formalnością, okazało się przeszkodą nie do przejścia – przynajmniej na razie. Pomimo faktu, że Merhi ma na swoim koncie tytuł serii Formula 3, federacja nie zdecydowała się na uznanie tego osiągnięcia za wystarczające do wydania pozwolenia na udział w zbliżającym się wyścigu. Istotnym w procesie decyzyjnym miał być argument, że włoski tor, ze względu na swoją charakterystykę i osiągane na nim prędkości, nie jest najlepszym miejscem do nauki dla młodego kierowcy.

Merhi, aby zrealizować swoje marzenie będzie więc zmuszony do przejechania trzystu kilometrów za kółkiem bolidu F1. Cała operacja może okazać się droższa, niż jednorazowe wykupienie miejsca w zielonym bolidzie. Niewykluczone więc, że na Monzy ponownie w kokpicie jednego z samochodów zespołu Caterham pojawi się Andre Lotterer. Niemiec w rozmowie z magazynem Racer zasugerował, że cały czas pozostaje w kontakcie z teamem i chętnie skorzysta z kolejnej szansy, jeśli tylko taka się przed nim otworzy.

Kłopoty Merhiego z uzyskaniem licencji to również dobra wiadomość dla Carlosa Sainz’a Jr., który wielokrotnie był łączony z fotelem w Caterhamie. W tym przypadku konieczne byłoby szybkie porozumienie władz zespołu z Red Bullem, czego raczej trudno się spodziewać. Tutaj w grę wchodzą wewnętrzne rozliczenia pomiędzy zespołami, których Caterham nie chce regulować poprzez oddanie jednego z foteli.