Możliwe kontrowersje wokół hamulców Red Bulla

Adrian Newey z wyścigu na wyścig wprowadza do swoich konstrukcji ciągłe zmiany. Wyścig na Spa był pełen nowych części, głównie z uwagi na charakterystykę toru, ale jedna rzecz zasługuje na szczególną uwagę. Chodzi o tzw. dzwon tarczy hamulcowej (element mocujący tarczę do piasty) zastosowany w przedniej osi RB10. W przeciwieństwie do poprzednich rozwiązań oraz konstrukcji używanych przez inne zespoły, element ten został nawiercony w wielu miejscach.

Giorgio Piola, który przyjrzał się temu rozwiązaniu na łamach La Gazzetty wskazuje, że ekipa z Milton Keynes zyskała w dwóch obszarach. Pierwszym z nich jest ograniczenia tzw. masy niesprężynowanej, co znacznie poprawia zachowanie bolidu przy pokonywaniu nierówności. Drugi obszar, nieco mniej oczywisty, ale według Pioli kontrowersyjny, to aerodynamika. Wydmuchiwane przez otwory powietrze może poprawiać przepływ strumienia wokół opony. Możliwe jest również, że gorące powietrze, odprowadzane przez otwory ułatwia rozgrzewanie opon.

Red Bull w sezonie 2012 korzystał z bardzo zbliżonego rozwiązania, tylko wówczas otwory o nieco mniejszej średnicy znajdowały się w piaście. FIA zakwestionowała jednak ten projekt i od GP Kanady ekipa z Milton Keynes, pod rygorem kary, musiała sięgnąć po bardziej tradycyjną konstrukcję. Doświadczony ekspert sugeruje, że podobnie może być w tym przypadku i jeśli element ponownie pojawi się na Monzy, to może on być przyczyną protestu złożonego przez konkurencyjne zespoły.