Ekipa z Woking wykorzysta kontrakt Fallowsa, aby ściągnąć Prodromou tak szybko jak to będzie możliwe?

Podczas zeszłorocznego weekendu wyścigowego w Japonii Martin Whitmarsh poinformował, że zespół McLarena podpisał kontrakt z Peterem Prodromou, szefem działu aerodynamicznego Red Bulla. Kolejne tygodnie przyniosły jednak małe rozczarowanie dla fanów brytyjskiego zespołu, bo okazało się, że Prodromou związany jest kontaktem do końca 2014 roku, a Red Bull nie miał zamiaru zwalniać go z obowiązków ani minuty wcześniej. W praktyce, biorąc pod uwagę roczny okres przerwy, obowiązujący kluczowych pracowników, przed podjęciem pracy u konkurencji, McLaren mógł się spodziewać Prodromou w Woking najwcześniej w sezonie 2016.

W tym samym czasie pojawiły się również plotki, że Whitmarshowi i spółce udało się wyciągnąć z Milton Keynes kolejnego, kluczowego inżyniera. Oficjalnego potwierdzenia doczekaliśmy się podczas prezentacji tegorocznego bolidu, kiedy to Jonathan Neale zdradził, że szeregi zespołu zasili również Dan Fallows, były szef zespołu aerodynamicznego Red Bulla. Na liście znalazło się również kilka innych, cenionych w środowisku nazwisk, ale wymienione nazwiska zdawały się mieć kluczowe znaczenie.

Ostatnie tygodnie przyniosły nagły zwrot akcji i sprawiły, że nadwyrężone niepowodzeniem rozmów o wcześniejsze zwolnienie Prodromou stosunki, stały się jeszcze bardziej napięte. Niespodziewanie Dan Fallows został mianowany szefem działu aerodynamicznego Red Bulla, co jednocześnie oznaczało, że Prodromou odszedł z zajmowanego stanowiska. Problem w tym, że McLaren jest w posiadaniu ważnego kontraktu, zobowiązującego Fallowsa do pracy pod dachem fabryki w Woking. Cała sprawa ma szansę skończyć się w sądzie, co sugerują przedstawiciele obu zespołów, ale jest również alternatywne rozwiązanie…

McLarenowi bardzo zależało, i z pewnością nadal zależy, aby Prodromou pojawił się w Woking tak szybko, jak to tylko jest możliwe. Kontakt Fallowsa może być doskonałym argumentem, aby przekonać Red Bulla, że takie rozwiązanie będzie najkorzystniejsze dla obu stron. Jeśli sprawa trafi na salę sądową, to niewykluczone, że Fallows nie będzie mógł wykonywać swoich obowiązków aż do czasu jej zakończenia. Prodromou nie jest już w szeregach Red Bulla, co w przypadku czasowego odsunięcia Fallowsa oznaczałoby gigantyczną dziurę w strukturze technicznej zespołu.