Raikkonen wraca do krótszego bolidu

Z informacji opublikowanych przez włoski serwis blogf1.it wynika, że zespół Lotusa, w najbliższym wyścigu, wypuści na tor dwa bolidy o różnych specyfikacjach. Grosjean skorzysta ze stosunkowo nowej, dłuższej wersji bolidu, natomiast Raikkonen wróci do poprzedniego modelu. Francuz wyraźnie lepiej czuje się w nowym samochodzie, co widać również po wynikach, natomiast u Fina powróciły stare problemy z balansem oraz układem kierowniczym. Dodatkowe dziesięć centymetrów, przynajmniej w teorii, powinno dać więcej możliwości na zbalansowanie bolidu, natomiast w przypadku Raikkonena ta reguła się nie sprawdziła.

Czy ta zmiana przełoży się na wyniki na torze? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bo zmiany wykonane w bolidzie zbiegły się w czasie z ogłoszeniem przez Raikkonena decyzji o przejściu do Ferrari. Zespół bez wątpienia przerzucił całą swoją uwagę na młodszego z kierowców, który w przyszłym sezonie ma pełnić rolę lidera. Sytuacja może w pewnym sensie tłumaczyć to, co przez lata obserwowaliśmy w Red Bullu. Mimo, że w większości występów, obaj kierowcy otrzymywali jednakowe samochody do dyspozycji, to dzięki pewnym priorytetom Vettel zwykle dojeżdżał przed Webberem.

Mimo takiego obrotu sprawy, Steve Roberston, menadżer Fina zapowiada, że jego podopieczny nie zamierza w trzech ostatnich wyścigach spuszczać z tony, a tym bardziej usuwać się z drogi przed Grosjeanem.

“Kimi zawsze będzie próbował walczyć o wszystko, co jest możliwe. Oczywiście Kimi wie jak walczyć dla zespołu, więc jeśli jego partner walczyłby o tytuł, nie stawałby mu na drodze.”

“Grosjean jednak nie walczy o tytuł, więc w tym sensie jest jak każdy inny kierowca na torze.”

Zastanawiać może również, czy Lotus, za przykładem Red Bulla, będzie rozdzielał strategie, tak aby ograniczyć możliwość spotkania się obu kierowców na torze do absolutnego minimum.