Ferrari również używało kamer do monitorowania przednich opon

Wczoraj poświęciłem nieco uwagi systemowi, którego używa zespół Mercedesa do monitorowania stanu przednich opon. W komentarzach jeden z czytelników bardzo słusznie zauważył, że bolid Ferrari również ścigał się w tym sezonie z kamerami obserwującymi przednie opony. Poniżej znajduje się zdjęcie, które potwierdza ten fakt, wykonane po zakończeniu wyścigu o GP Chin.

Kamery w bolidzie Ferrari , GP Chin 2013 (fot. Ferrari S.p.A)

Przeprowadziłem małe poszukiwania i okazuje się, że włoski zespół podobne rozwiązanie wykorzystywał już w przypadku F2012. Obecność kamer obserwujących przednie opony, pracujących w podczerwieni, schowanych w obudowie lusterek można się doszukać w bolidzie McLarena z sezonu 2010.

Kamery w MP4-25 (fot. McLaren Mercedes)

Dlaczego więc postanowiłem napisać o rozwiązaniu zastosowanym przez Mercedesa i użyłem w stosunku do niego określenia “innowacyjne”? Są dwa powody. Pierwszy z nich to fakt, że niemieccy inżynierowie nie tylko rejestrują odczyty, ale mają do nich wgląd w czasie rzeczywistym. Jest to swoiste uzupełnienie telemetrii, którą dysponują wszystkie zespoły.

Wytypuj zwycięzcę na Hungaroringu – 200 PLN w Sportingbet bez ryzyka!

Kolejny element, który wyróżnia ten system, to lokalizacja czujników. Kamery umieszczone na przednim skrzydle są bardzo blisko powierzchni opony, co znacznie poprawia dokładność odczytu. Dodatkowo czujniki “patrzą” wprost na całą powierzchnię opony, przez co znacznie wzrasta obszar pomiaru. Wpływ omawianego rozwiązania na aerodynamikę bolidu jest pomijalnie mały.