Gysling: Umowa Saubera brzmi jak przekręt

Informacja o otrzymaniu przez zespół Petera Saubera wsparcia z Rosji spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem. Wszyscy są zgodni, że zespół z tak ogromnymi tradycjami oraz zacięciem wyścigowym zasługuje na to, aby pozostać w prestiżowym gronie. Niestety pojawiają się bardzo niepokojące głosy, dotyczące nowych partnerów ekipy z Hinwil.

Peter Gysling, korespondent telewizji SFR w Moskwie, który dobrze zna tamtejsze realia, w bardzo ostrych słowach odniósł się do współpracy nawiązanej przez zespół Sauber, podważając wiarygodność instytucji, które zostały zaangażowane.

“Dla mnie cała umowa brzmi jak przekręt.”

“Te trzy instytucje nie są znaczącymi w Rosji, jak to mogłoby wynikać z oświadczenia prasowego.”

“Wszystkie są związane z rządem, ale trudno wykazać te powiązania. Na przykład tak zwany Instytut Lotnictwa był jedynie zaangażowany w prace nad ognioodpornymi siedzeniami do trolejbusów.”

“To nie jest narodowy instytut badawczy, ale prywatne przedsięwzięcie, które przypadkiem jest zarządzane przez ojca siedemnastolatka, Siergieja Sirotkina, który ma być w przyszłości kierowcą F1.”

“Tutaj w Rosji jest z pewnością dużo pieniędzy. Zakładam, że znaczące nazwiska są zaangażowane w umowę.”

“Cała umowa również dobrze może skończyć się w ślepym zaułku.”

Wiele podobnych głosów pojawiło się również we wtorkowych wydaniach szwajcarskich dzienników. Większość z nich sugeruje, że za mało znaczącymi w Rosji instytucjami kryją się duże nazwiska, które mogą chcieć wykorzystać zespół Petera Saubera do osiągnięcia własnych celów. Wyścig w Soczi, podobnie jak Olimpiada, muszą zakończyć się sukcesem. Jednak po chwilach uniesienia dla rosyjskiego narodu może się okazać, że dalsze wspieranie zespołu wyścigowego nie będzie już nikogo interesowało.